Wybory prezydenckie w Korei Południowej

Joanna Beczkowska

14.03.2022

Yoon Suk-yeol, były prokurator generalny i kandydat Partii Siła Narodu został wybrany nowym prezydentem Korei Południowej. Wygrał z byłym gubernatorem prowincji Gyeonggi Lee Jae-myung o zaledwie 0,73% głosów. Ta niewielka różnica była odzwierciedleniem nastrojów Koreańczyków, którzy nie byli przekonani do żadnego z kandydatów. Z tego powodu tegoroczne wybory okrzyknięto „historycznie niekorzystnymi” (kor. 역대 비호감 선거 yeogdae bihogam seongeo). Obaj kandydaci byli zamieszani w afery – przy czym Lee Jae-myung na większą skalę (oskarżenia o defraudację publicznych pieniędzy). Wygrana Yoon Suk-yeola przełamała cykl, w którym co dziesięć lat (dwie kadencje) prezydentów z jednego obozu politycznego (konserwatywnego lub liberalnego) zastępował kandydat opozycji. Minimalna różnica głosów przy rekordowej frekwencji na rzecz kandydata konserwatystów wskazuje na dwie kwestie: po pierwsze Koreańczycy wyrazili potrzebę zmiany rządu i zmęczenie Partią Demokratyczną; po drugie Yoon Suk-yeol nie jest symbolem tej zmiany, dzieląc społeczeństwo na zwolenników i przeciwników, którzy ostatecznie zagłosowali na Lee Jae-myunga lub oddali głosy nieważne (rekordowa liczba!). Jakie zmiany zaproponował prezydent-elekt? Jak wybór Yoon Suk-yeola przyjęły sąsiednie państwa? Czy kryzys na Ukrainie wpłynął na wybory?

Yoon Suk-yeol jest pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem, który pełni wcześniej funkcję prokuratora generalnego i nie miał politycznego doświadczenia. Jako prokurator generalny miał być jedną z twarzy reformy prokuratury i systemu sądownictwa Partii Demokratycznej, ale w wyniku konfliktu z Ministerstwem Sprawiedliwości (wszczęcie śledztwa przeciwko ministrowi Cho Kukowi, spór z jego następczynią minister Choo Mi-ae, zakończony zawieszeniem Yoona i jego rezygnacją). Dla wielu Yoon Suk-yeol stał się symbolem sprawiedliwości i neutralności – szczególnie w obliczu narastającego niezadowolenia z rządu, który obiecywał walkę z korupcją, a zamiast tego wybuchały nowe skandale z udziałem urzędników wysokiego szczebla. Były Prokurator ostatecznie dołączył do opozycyjnej Partii Siła Narodu. Konflikt z liderem partii, polityczne gafy oraz pojawiające się oskarżenia o nadużywanie prokuratorskiej władzy doprowadziły do znacznego spadku poparcia dla Yoon Suk-yeola. Były Prokurator najbardziej polaryzował młodych ludzi, przyłączając się do krytyki ruchu feministycznego. Należy podkreślić, że w koreańskim społeczeństwie narasta konflikt na tle płci, który został wykorzystany przez Partię Siła Narodu do zdobycia poparcia młodych mężczyzn. Te wybory stały się więc nie tylko odbicie istniejącego konfliktu regionalnego, ale także tego nowego sporu, który szczególnie zaznaczył się w czasie kampanii prezydenckiej: Yoon Seuk-yeol zdobył głosy 58,7% głosujących młodych mężczyzn – a Lee Jae-myung 58% głosów młodych kobiet.

W polityce wewnętrznej Yoon Suk-yeol wskazał poparcie dla gospodarki opartej o sektor prywatny – przede wszystkim duże korporacje posiadające potencjał inwestycyjny. Jako prokurator Yoon był znany z prowadzenia wielu spraw przeciwko chaebolom – teraz będzie starać się naprawić te relacje. Poparcie dużych korporacji może być niezwykle ważne dla nowego prezydenta, który potrzebuje stworzenia nowych stanowisk pracy oraz zwiększenia krajowych inwestycji w odpowiedzi na problemy związane ze spowolnieniem gospodarczym i bezrobociem. Yoon Suk-yeol obiecał zmniejszyć podatki (w tym znieść podatek od zysków kapitałowych) oraz ułatwić regulacje, aby firmy mogły „przywracać fabryki do domu”. Prezydent-elekt planuje także wprowadzić zmiany w Błękitny Domu – dotycząc one nie tylko relokacji Biura Prezydenckiego do centrum Seulu, ale także całkowitej reorganizacji struktur w szereg publiczno-prywatnych komitetów. Ponadto ma zostać zredukowana liczba najbliższych współpracowników prezydenta. W kwestiach energetyki Yoon Suk-yeol jest zwolennikiem powrotu do atomu – Korea Południowa prawdopodobnie wycofa się z obecnej polityki zakładającej stopniowe zamykanie elektrowni jądrowych.

Jedną z kluczowych polityk Prezydenta-elekta ma być wzmocnienie sił zbrojnych Korei Południowej. Jedna z obietnic był rozwój technologii umożliwiających działania wyprzedzające w obliczu groźby północnokoreańskiego ataku. W polityce zagranicznej Yoon Suk-yeol reprezentuje podejście „jastrzębi”: mniejszą tolerancję nie tylko dla północnokoreańskich prowokacji, ale i w odniesieniu do Chin. W tym kontekście prezydent-elekt popiera zaangażowanie Korei Południowej w sojusz militarny QUAD – jednak bez formalnego przystępowania do niego. Yoon Suk-yeol wielokrotnie podkreślał w kampanii, że zamierza blisko współpracować ze Stanami Zjednoczonymi. Dialog z Koreą Północną nie jest wykluczony, jednak Yoon Suk-yeol zamierza skupić się w pierwszej kolejności na możliwościach odstraszania – a także podążania za kierunkiem wyznaczonym przez Waszyngton. Oznacza to chociażby poparcie sankcji – w odróżnieniu od administracji Moon Jae-ina, która postulowała stopniowe, warunkowe znoszenie międzynarodowych sankcji jako zachęta dla denuklearyzacji KRLD.

W komunikatach prasowych sztab wyborczy Yoon Suk-yeola podkreślił, że pierwszym zagranicznym politykiem, który pogratulował Prezydentowi-elektowi był Joe Biden. Rozmowa telefoniczna między amerykańskim prezydentem a Yoon Suk-yeolem miała być dowodem zaangażowania obu stron we współpracę. Okazją do potwierdzenia znaczenia sojuszu byłby szczyt obu przywódców – Yoon Suk-yeol obejmie urząd prezydenta w maju, kiedy odbędzie się szczyt QUAD – idealna sytuacja do omówienia kwestii bezpieczeństwa w regionie, stanowiących podstawę współpracy koreańsko-amerykańskiej. Bliższa współpraca z USA i ostrzejsze stanowisko wobec KRLD może być okazją do poprawy relacji z Japonią. Premier Japonii Kishida Fumio w trakcie sesji parlamentarne podkreślił znaczenie relacji koreańsko-japońskich dla zachowania międzynarodowego porządku i pokoju – co może być zapowiedzią chęci spotkania. W rozmowie telefonicznej obaj liderzy zgodzili się współpracować dla „wzajemnych korzyści”. Z kolei gratulacje od strony chińskie zostały przekazane za pośrednictwem ambasadora Xing Haiminga. Biorąc pod uwagę zapowiedzi Yoon Suk-yeola o zbliżeniu ze Stanami Zjednoczonymi Chiny pozostały w swojej reakcji ostrożne. Skupiono się na wyrażeniu nadziei na „zdrowe i stabilne” relacje dwustronne. Należy zakładać, że „czynnik amerykański” będzie odgrywać większą rolę w relacjach Korei Południowej z Chinami, a Seulowi nie uda się kontynuować neutralnej polityki wobec sporu amerykańsko-chińskiego. Co więcej, Pekin nie przyjmie z radością większego militarnego zaangażowania Korei Południowej w sprawy regionalne (współpraca z QUAD) oraz rozwoju systemów antybalistycznych.

Co ważne wskazuje się, że konflikt na Ukrainie był kolejnym czynnikiem, który wpłynął na zwycięstwo reprezentanta partii konserwatywnej. W Korei Południowej rosyjska inwazja sprowokowała debatę na temat zagrożenia ze strony Korei Północnej. Należy nadmienić, że dużą część Koreańczyków jest rozczarowana efektami polityki Moon Jae-ina – relacje międzykoreańskie są w rzeczywistości zamrożone, a Pjongjang nie tylko prowokuje, ale i wpływa na politykę w Seulu (zakaz rozpowszechniania ulotek wymierzonych w północnokoreańskich reżim przez granicę). Ogromne oburzenie wzbudziło poparcie Rosji przez KRLD w ONZ. Zostało to odebrane jako jasny sygnał braku chęci Pjongjangu na rozmowy pokojowe. Nasilenie antypółnocnokoreańskich nastrojów przed wyborami zdecydowanie wypadło na korzyść konserwatystów.

Yoon Suk-yeol obejmie urząd prezydenta na początku maja. Do tego czasu sytuacja polityczna w Korei Południowej będzie skomplikowana. Nowy prezydent będzie musiał współpracować także z Partią Demokratyczną, która posiada większość w Zgromadzenie Narodowym – co może utrudniać wprowadzanie niektórych zapowiadanych zmian. Tegoroczne wybory były przede wszystkim rozliczeniem się z rządami prezydenta Moon Jae-ina, co dało zwycięstwo opozycji.