28.04.2022
W tym roku przypadła 90. rocznica utworzenia Koreańskiej Armii Ludowej, jedno z najważniejszych świąt państwowych w Korei Północnej. Była to okazja do zaprezentowania północnokoreańskiego arsenału podczas parady wojskowej. Czy okrągła rocznica była jedyną motywacją stojącą za decyzją o organizacji spektakularnej parady wojskowej?
Wojskowe parady w Korei Północnej stanowią nie tylko część rytuału obchodzenia najważniejszych rocznic w państwie, ale także manifestację siły. Jest ona w zależności od potrzeb i sytuacji skierowana do odbiorców zewnętrznych lub wewnętrznych. W 2018 roku ich skala została odpowiednio zredukowana w związku z prowadzonymi negocjacjami z Seulem i Waszyngtonem – w 2019 roku w ogóle się nie odbyła. W 2020 roku, kiedy sytuacja stała się bardziej napięta parada została zorganizowana w październiku, kiedy przypadła 75. rocznica utworzenia Partii Pracy Korei. Wbrew wcześniejszej tradycji parada odbyła się w nocy, a towarzyszył jej pokaz dronów, zakazanych w Korei Północnej przez sankcje ONZ. Warto zauważyć, że nie był to przypadkowy wybór: nocne obchody święta przywodzą na myśl świętowanie Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych. Ponadto podczas tej parady zaprezentowano rakiety międzykontynentalne oraz wyrzutnię rakiet z okrętów podwodnych, co miało świadczyć o zaawansowaniu północnokoreańskiego arsenału. KRLD opublikowała wiele materiałów z wydarzenia, dostępnych zagranicą, co oczywiście wskazuje kierunek manifestacji siły. W 2021 roku odbyły się dwie wojskowe parady – w styczniu i wrześniu. Podczas tej drugiej zaprezentowano nie tylko sprzęt wojskowy, ale także nowe wyposażenie służb takich jak straż pożarna. Dodatkowo w wydarzeniu udział wzięli sportowcy i gwiazdy estrady. Parada ta była skierowana przede wszystkim do obywateli Korei Północnej: pojawił się na niej przewodniczący Kim Jong-un, aby zdementować pogłoski dotyczące jego zdrowia, a skupienie się na służbach ratowniczych bardziej niż na prezentacji nowego arsenału bojowego związane było z trudnościami wynikającymi z pandemii i pogarszającej się sytuacji gospodarczej.
W tym roku na wojskową paradę wpłynęła przede wszystkim obecna napięta sytuacja międzynarodowa związana z atakiem Rosji na Ukrainę, skłaniając przewodniczącego KRLD nie tylko do wojskowego rozmachu, ale także w znacznym stopniu wpływając na retorykę jego przemówienia. Kim Jong-un oświadczył, że jedynie potężne siły samoobrony, będące w stanie “pokonać wroga” stanowią gwarant bezpieczeństwa i suwerenności. Co więcej, północnokoreański lider zwrócił uwagę, że broń nuklearna może służyć nie tylko odstraszaniu, ale także być odpowiedzią na próbę “naruszenia podstawowych interesów kraju”. Wypowiedź ta zwraca uwagę: do tej pory bowiem przywódcy Korei Północnej podkreślali wykorzystywanie broni jądrowej jedynie w celu odstraszania. Obserwując sytuację w Ukrainie władze KRLD doszły do wniosku, że należy zamanifestować siłę kraju oraz gotowość do odpowiedzi militarnej – i to z użyciem broni jądrowej. Z tego powodu podczas parady zaprezentowano potężny arsenał, mogący dosięgnąć Stanów Zjednoczonych. Taką bronią jest rakieta Hwasong-17, której testy zostały przeprowadzone w ubiegłym miesiącu. Jest to rakieta, która - teoretycznie - może dosięgnąć dowolnego celu na terytorium Stanów Zjednoczonych, choć specjaliści wątpią w możliwości przenoszenia przez nią głowic nuklearnych na taką odległość. Zarówno Waszyngton, jak i Seul uznały doniesienia o rakiecie Hwasong-17 za przesadzone – co więcej, sojusznicy wykazali powątpiewanie w użycie tej rakiety w marcowych testach, wbrew komunikatom strony północnokoreańskiej. Mimo tych wątpliwości, prezentowanie rakiet na paliwo stałe przedstawia kierunek, w którym dąży (jeśli jeszcze go nie osiągnęła) Korea Północna rozwijając swój program jądrowy. Można zatem się spodziewać, że KRLD w najbliższych miesiącach będzie kontynuować prowokacje z wykorzystaniem rakiet międzykontynentalnych prowadząc testy.
Sytuacja gospodarcza w kraju jest również ważnym czynnikiem zwiększającym częstotliwość i rozmach parad wojskowych. Dopiero w latach 90-tych XX wieku, kiedy Korea Północna zmagała się z klęską głodu i doszło do rozpadu ZSRR, przewodniczący Kim Jong-il przywrócił parady, które wcześniej były organizowane przede wszystkim po wojnie koreańskiej. Następnie w latach 60-tych przestały być potrzebne i odbywały się sporadycznie. Innymi słowy, dopiero od drugiej połowy lat 90-tych w Korei Północnej pojawił się zwyczaj organizowania parad wojskowych co 2-3 lat – i od tego czasu ta częstotliwość się wzmaga. W czasach rządów przewodniczącego Kim Jong-una zorganizowano już 11 parad – przez 17 lat rządów jego ojca zorganizowano ich 13. Kim Jong-il wykorzystywał parady przede wszystkim dla celów wewnętrznych - Kim Jong-un dodał do tego politykę zagraniczną. Tegoroczna parada jest wypadkową obu tych czynników - doniesienia południowokoreańskiego wywiadu sugerują, że Korea Północna zmaga się z poważnymi problemami żywnościowymi, a sytuacja gospodarcza po dwóch latach zamknięcia się jest fatalna.
Parady wojskowe służą także wzmacnianiu wizerunku przywódcy. W tym roku na uwagę zwróciła Ri Sol-ju, żona Kim Jong-una. Ubrana na biało towarzyszyła wodzowi, co zostało użyte przez północnokoreańskie media, rozpisujące się o niej jako nowym symbolu “matki narodu”. Sam przewodniczący Kim Jong-un również przyciągnął uwagę swoim strojem - białym mundurem marszałka. Wybór stroju nie jest przypadkowy i podkreśla przesłanie przemówienia lidera KRLD – twarde, militarne stanowisko.
Korea Południowa wyraziła zaniepokojenie zapowiedzeniem przez KRLD przyspieszenia prac nad arsenałem nuklearnym, a także wykorzystaniem go w celach ofensywnych, a nie jak do tej pory – jedynie defensywnych. Prezydent-elekt Yoon Suk-yeol, który niedługo obejmie urząd ponownie zapowiedział wzmocnienie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, aby przeciwdziałać zagrożeniu ze strony Korei Północnej. Co więcej, pojawiła się zapowiedź pilnej rozbudowy możliwości odstraszania przez Koreę Południową jako odpowiedź na “realne zagrożenie”. Żadna ze stron nie wykazuje gotowości do ustąpienia. Zarówno Seul, jak i Pjongjang zmierza w kierunku „jastrzębiej polityki”. Najbliższe miesiące mogą przynieść wzrost napięcia na Półwyspie Koreańskim.