Relacje na linii Tokio-Seul po ustąpieniu premiera Kishidy

Joanna Beczkowska

20.09.2024

Rezygnacja premiera Kishidy Fumio ze stanowiska szefa rządu będzie pierwszym poważnym sprawdzianem dla trwałości „zorientowanych na przyszłość” relacji japońsko-południowokoreańskich. W ostatnich dwóch latach prezydent Yoon Suk-yeol i premier Kishida Fumio spotkali się 11 razy, co stanowiło istotny element odbudowy dwustronnych relacji. Odsunięto kwestie historyczne na bok, aby rozwinąć współpracę w obszarze bezpieczeństwa czy handlu. Rezygnacja Kishidy budzi jednak obawy, czy jego następca utrzyma pozytywną dynamikę relacji dwustronnych. Korea Południowa zasygnalizowała chęć utrzymania dotychczasowego kierunku rozwoju relacji dwustronnych – oraz trójstronnych, ze Stanami Zjednoczonymi – bez względu na zmiany polityczne. Kwestie historycznie niezmiennie pozostają największym wyzwaniem dla utrzymania obecnej odwilży na linii Seul-Tokio. Jakie są perspektywy dalszego rozwoju „zorientowanych na przyszłość” relacji?

6 września w Seulu odbył się ostatni szczyt z udziałem prezydenta Yoon Suk-yeola i premiera Kishidy Fumio. Spotkanie to miało wymiar przede wszystkim symboliczny: wybór Seulu jako ostatniej destynacji Kishidy jako premiera miało podkreślić znaczenie normalizacji relacji z Koreą Południową jako sukcesu polityki zagranicznej Tokio. Podczas szczytu obaj przywódcy wyrazili chęć kontynuowania kierunku obecnej współpracy, a wyrazem wzrastającego zaufania było podpisanie memorandum dotyczące wzajemnej pomocy przy ewakuowaniu japońskich i południowokoreańskich obywateli z państw trzecich w sytuacjach kryzysowych.

Przełom w relacjach dwustronnych nastąpił z inicjatywy prezydenta Yoon Suk-yeola. W trakcie administracji Moon Jae-ina (2017-2022) doszło do znacznego pogorszenia relacji na linii Seul-Tokio. Chociaż początkowo prezydent Moon Jae-in również optował za polityką dwutorową w podejściu do Japonii, czyli oddzieleniu spornych kwestii historycznych od współpracy „zorientowanej na przyszłość”, to ostatecznie jego administrację charakteryzowało „twarde” podejście do kwestii historycznych. Wszystko zaczęło się od orzeczeń południowokoreańskich sądów z 2018 roku, które nakazywały japońskim firmom wypłacenie odszkodowań ofiarom pracy przymusowej podczas japońskiej okupacji (1910-1945). Według strony japońskiej wszystkie kwestie związane z reparacjami zostały uregulowane przez traktat o wzajemnych relacjach z 1965 roku. Spór o reparacje rozpalił nastroje nacjonalistyczne w obu państwach, co doprowadziło do pogorszenia dwustronnych relacji. W konsekwencji w 2019 roku pojawił się spór handlowy: Japonia nałożyła kontrolę eksportu na kluczowe materiały niezbędne dla południowokoreańskiego przemysłu półprzewodników. Korea Południowa z kolei usunęła Japonię ze swojej białej listy handlowej. Południowokoreańska opinia publiczna w dużej mierze postrzegała działania Japonii jako odwet gospodarczy, co tylko nasycało antyjapońskie resentymenty.

Jest to kwestia, którą należy brać pod uwagę – prezydent Yoon Suk-yeol wiele ryzykował politycznie poszukując możliwości odbudowy relacji z Japonią. Szukając możliwości wznowienia wymiany dyplomatycznej wysokiego szczebla, południowokoreański przywódca zaproponował utworzenie prywatnej fundacji na rzecz ofiar przymusowej pracy zamiast domagania się roszczeń od japońskich firm na drodze sądowej. Ustąpienie w kwestii rekompensat miało być wyraźnym sygnałem nowej południowokoreańskiej administracji chęci budowania „zorientowanych na przyszłość” relacji, czyli takich które usuwają w cień spory historyczne. Krok ten zyskał aprobatę na arenie międzynarodowej, ale niekoniecznie w kraju: pojednanie uznano za jednostronne i – według opozycji – upokarzające. Tak jak w przypadku porozumienia dotyczącego kobiet-pocieszycielek z 2015 roku, prezydentowi zarzucano podejmowanie decyzji bez poparcia obywateli.

Mimo krytyki prezydent Yoon Suk-yeol w polityce zagranicznej za priorytetowe zadania stawiał wzmacnianie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i odbudowanie relacji z Japonią. W marcu 2023 w Tokio odbył się pierwszy od ponad dekady szczyt przywódców Korei Południowej i Japonii. Był to pierwszy krok do niespodziewanego przełomu, który może stać się gwarantem bardziej trwałej współpracy: trójstronnego szczytu z prezydentem Joe Bidenem w Camp David. W latach 2023-2024 administracja Yoon Suk-yeola skupiła się na odbudowie kanałów dyplomatycznych z Japonią i budowaniu współpracy w dwóch obszarach: bezpieczeństwa i gospodarki.

Warto pochylić się nad motywacjami stojącymi za polityką prezydenta Yoon Suk-yeola, który – jak zostało wspomniane – ustępując w kwestiach historycznych ryzykował politycznie w kraju. Obserwując długofalowo relacje na linii Seul-Tokio można wyróżnić trzy czynniki sprzyjające pojednaniu z Japonią: zagrożenie ze strony Korei Północnej, kryzysy gospodarcze i sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Yoon Suk-yeol, tak samo jak Park Chung-hee w 1965 roku przyjął pragmatyczne podejście, które skutkuje odsunięciem na drugi plan historycznych resentymentów w obliczu bardziej istotnych kwestii. Wyzwaniem dla Yoon Suk-yeola była nie tylko rosnąca eskalacja napięcia, spowodowana północnokoreańskimi testami rakietowymi i zerwaniem relacji międzykoreańskich, ale także rosnąca asertywność Chin w regionie. Aby balansować zagrożenie związane z możliwym wspieraniem Pjongjangu przez Pekin, Seul postawił na wzmocnienie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Japonia stała się również kluczowym sojusznikiem, mogącym wzmocnić południowokoreańskie działania odstraszające względem Japonii. Współprac Pjongjangu i Moskwy również wzmocniła motywację Seulu do dalszego rozwijania współpracy z Tokio, jako przeciwwagi dla KRLD. Pragmatyczne motywacje obejmują także kwestie gospodarcze: wznowienie współpracy handlowej związanej z high-tech, zabezpieczenie łańcuchów dostaw stały się dla Korei Południowej kluczowe w czasie spowolnienia gospodarczego po pandemii COVID-19.

Warto podkreślić, że pragmatyczne spotyka się z coraz większą aprobatą – nie tylko sektora biznesowego, ale także młodszych pokoleń, które nie wykazują tak silnych antyjapońskich resentymentów. Nie oznacza to jednak, że sytuacja z czasów administracji Moon Jae-ina nie powtórzy się – to oddolne, społeczne naciski wywołane orzeczeniem sądowym wpłynęły na zmianę kierunku polityki wobec Japonii. Jednak istnieją małe szanse, aby prezydent Yoon Suk-yeol – bez względu na to, kto zostanie nowym premierem Japonii – zmienił obecne stanowisko. Budowanie silnego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi oraz trójstronnej współpracy z Japonią pozostaje priorytetem polityki odstraszania KRLD, szczególnie w kontekście niepokojącej współpracy Pjongjangu z Moskwą. Naciski opozycji względem prezydenta, by ten przyjął ostrzejsze stanowisko w kwestiach spornych z Japonią nie przyniosły skutków. Dopóki po stronie japońskiej nie dojdzie do poważnego incydentu – jak wizyta premiera w świątyni Yasukuni – nie należy spodziewać się silnej mobilizacji antyjapońskich resentymentów. W przyszłym roku wypada 60. rocznica nawiązania relacji dyplomatycznych i należy się spodziewać, że administracja Yoon Suk-yeola będzie dążyć do przyjęcia praktycznych porozumień, umacniających relacje z Japonią – oraz szerzej, trójstronnie ze Stanami Zjednoczonymi. Waszyngtonowi również zależy na stabilizacji w relacjach na linii Seul-Tokio, która jest kluczowa dla realizacji regionalnych inicjatyw na płaszczyźnie bezpieczeństwa i gospodarki.

Kwestie historyczne pozostają jednak tykającą bombą. Główne obawy związane z rezygnacją Kishidy Fumio związane są z podejściem przyszłego premiera do tych kwestii: czy również będą one odkładane na bok w celu zapewniania pragmatycznej współpracy wobec wyzwań związanych z gospodarka i bezpieczeństwem? W ostatnim czasie udało się wiele osiągnąć  - jak wspólne, trójstronne manewry wojskowe – ale trwałość pojednania bez rozwiązania sporów historycznych pozostaje pod znakiem zapytania. Wystarczy, że znikną przesłanki dla pragmatycznej współpracy, a spory historyczne ponownie mogą doprowadzić do sytuacji z lat 2018-2019. Z sondaży wynika, że większość Koreańczyków popiera trójstronną współpracę z Japonią i USA, jedocześnie wskazując na rosnące poczucie zagrożenia ze strony KRLD. Bliska współpraca z Japonią wydaje się na tyle trwała, na ile Korea Północna eskaluje napięcie: wtedy resentymenty antyjapońskie schodzą na drugi plan. W kontekście trójstronnych relacji to Korea Południowa pozostaje „najsłabszym ogniwem” – wydaje się, że to zmiana władzy w Seulu, a nie w Tokio czy Waszyngtonie może stanowić największą przeszkodę dla kontynuowania obecnego kierunku rozwoju relacji dwu- i trójstronnych.

Administracja Yoon Suk-yeola, w porównaniu do poprzednika, w relacjach z Tokio przeniosła ciężar z koncentrowania się na historycznych zaszłościach na bardziej pragmatyczne podejście, które ma na celu wzmocnienie współpracy gospodarczej i na płaszczyźnie bezpieczeństwa. Współpraca z Japonią ma wzmacniać sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Dla administracji Yoon Suk-yeola jest konieczna nie tylko ze względów na bezpieczeństwo, ale także dla realizacji ambicji przekształcenia Korei Południowej w „globalne państwo kluczowe” (global pivotal state) poprzez współpracę z państwami podzielającymi te same wartości. Długofalowo sukces polityki Yoon Suk-yeola względem Japonii będzie zależał od tego, jak oba rządy zdołają zachować równowagę między rozliczaniem przeszłości a dążeniem „relacji zorientowanych na przyszłość”. Obecnie administracja Yoon Suk-yeola zamierza kontynuować partnerstwo bez względu na zmiany polityczne w Japonii.