Kryzys w łańcuchu dostaw w Korei Południowej

Joanna Beczkowska

22.11.2021

W listopadzie Korea Południowa po raz pierwszy doświadczyła problemów z dostępnością płynów zawierających wodny roztwór mocznika, stosowanych w celu redukcji emisji spalin w silnikach Diesla. W rezultacie w całym kraju pojawiły się ogromne kolejki na stacjach benzynowych, a wraz z nimi społeczna panika. Aby zapobiec kryzysowi rząd pozyskał 27000 litrów roztworu mocznika z Australii, a wojsko włączyło się w redystrybucję płynów. Takie rozwiązanie jest jednak krótkoterminowe i rząd, w celu zwiększenia krajowej produkcji, zapowiedział zwiększenie importu surowca z Wietnamu, Arabii Saudyjskiej oraz inny państw. Sytuacja ta rozpoczęła w Korei Południowej debatę dotyczącą konieczności zabezpieczenia łańcuchów dostaw, przede wszystkim z jednego kierunku – Chin.

Korea Południowa ponownie przekonała się, że oparcie łańcucha dostaw kluczowych materiałów w dużej mierze na jednym partnerze handlowym stanowi o słabości gospodarki. Było tak w przypadku wprowadzenia przez Japonię w 2019 roku restrykcji na komponenty wykorzystywane w produkcji półprzewodników. Spór, nazywany w koreańskich mediach „wojną handlową” nie był spowodowany globalnymi problemami w łańcuchach dostaw czy rezultatem pandemii, a konfliktem o podłożu historycznym i politycznym. W rezultacie rząd wzmocnił politykę mającą na celu dywersyfikację partnerów gospodarczych. W Korei Południowej przyjęło się nawet określać ten spór „szczęściem w nieszczęściu” – od tego czasu koreańskie firmy w parze z rządowymi zachętami wzmocniły rozwój produkcji komponentów wcześniej importowanych z Japonii, aby zmniejszyć krajową zależność.

Zaskoczenie jakie wywołał niedobór na rynku roztworu mocznika związany był ze skupieniem się na ograniczeniu importu z Japonii. Obecny kryzys zwrócił jednak oczy całego kraju na Chiny, głównego dostawcę roztworu. Koreański Instytut Ekonomii Przemysłu i Handlu (KIET) przedstawił analizę słabości koreańskich łańcuchów dostaw. Badanie wykazało, że zależność Korei od importu dóbr pośrednich z Chin jest wyższa niż w Stanach Zjednoczonych czy Japonii (porównano zależność tych trzech państw od dostaw z Chin). Raport wskazał liczbę „strategicznych słabości” w odniesieniu do importu z Chin w ubiegłym roku – wyniósł on aż 1088 dóbr. Są to dobra, które w przypadku deficytu handlowego w Korei Południowej są zależne w ponad 50% od importu z Chin. Wskazano także liczbę produktów „wrażliwych” – uzależnienie od chińskiego importu w tym przypadku wynosi ponad 70% i w ubiegłym roku można było do nich zaliczyć aż 653 dóbr. Wśród 1088 produktów, 604 stanowiły dobra pośrednie, znacznie więcej niż dobra konsumpcyjne (264). Podobne badanie przeprowadzono w 2007 roku – przez 13 lat uzależnienie od importu z Chin dóbr pośrednich wzrosło o 23% - to właśnie ten sektor jest wskazywany jako strategiczna słabość z relacjach gospodarczych Korei Południowej z Chinami.

Nie bez znaczenia jest fakt, że wiele produktów wysoce zależnych od Chin jest ściśle powiązanych z głównymi gałęziami przemysłu w Korei Południowej (jak chemia, stal, półprzewodniki, akumulatory). Co więcej sektory te są ze sobą często powiązane i kryzys w jednym związany z problemami w łańcuchach dostaw wpłynie na kolejne. KIET wskazał, że konieczne jest jak najszybsze opracowanie rządowej strategii mającej na celu wzmocnienie stabilności łańcucha dostaw, a także opracowanie „planów awaryjnych”, takich jak gromadzenie zapasów.

W debacie dotyczącej łańcuchów dostaw uwagę zwraca dostrzeżenie politycznych zagrożeń – nie tylko globalne kryzysy w postaci kląsk żywiołowych czy pandemii mogą przerwać łańcuchy. Coraz częściej wymienia się także rywalizację między Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Choć Korea Południowa na tym gruncie starała się pozostać neutralna – Chiny to najważniejszy partner gospodarczy – to w kontekście łańcuchów dostaw można w ostatnim czasie zaobserwować budowanie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Wyrazem tego jest utworzenie nowego kanału komunikacyjnego między Waszyngtonem i Seulem, który ma służyć współpracy handlowej. Jest to rezultat spotkania nowego ministra handlu Yeo Han-koo z przedstawicielką Stanów Zjednoczonych do spraw handlu Katherine Tai. Wspólny Komitet US-Korea FTA (KORUS) obradował 19 listopada. Seul i Waszyngton starają się wzmocnić wspólne łańcuchy dostaw głównych komponentów, takich jak półprzewodniki w obliczu globalnego niedoboru dostaw oraz nasilonej rywalizacji chińsko-amerykańskiej. Jednocześnie „uzależnienie” koreańskiej produkcji (chociażby baterii do samochodów elektrycznych) od surowców pochodzących z Chin jest zbyt duże, aby pozwolić sobie na konflikt z Pekinem.

Listopadowy kryzys w dostawach roztworu mocznika z Chin sprawił, że Seul coraz bardziej dostrzega słabość własnej gospodarki – zbyt duże uzależnienie od globalnych łańcuchów dostaw lub oparcie ich na jednym państwie stanowi zagrożenie. Chiny w każdej chwili mogą zamienić surowce w dobra strategiczne poprzez przerwanie łańcuchów. Jednocześnie Korea Południowa zdaje sobie sprawę, że wzmocnienie własnej produkcji oraz dywersyfikacja partnerów jest procesem długoterminowym, ale kluczowym dla gospodarki. Widać to wyraźnie w zamianach w rządowej polityce, która od 2019 roku stawia na rozwiązania skłaniające koreańskie firmy do zwiększania produkcji krajowej. W odniesieniu do surowców, Seul wykonał zwrot w kierunku Azji Południowo-Wschodniej, a także Ameryki Południowej. Jednak do czasu zabezpieczenia łańcuchów, Korea Południowa pozostaje wrażliwa na rywalizację chińsko-amerykańską oraz globalne problemy. Wzmacnia to potrzebę zwiększenia samowystarczalności postrzeganą w kategoriach bezpieczeństwa.