16.09.2022
Podpisanie z Polską kontraktów na zakup koreańskich czołgów K2, samobieżnych haubic K9 oraz lekkich myśliwców FA-50 zostało odebrane przez Seul jako otwarcie nowego rozdziału w eksporcie uzbrojenia. W kontekście przemysłu zbrojeniowego Polska postrzegana jest przez Koreańczyków nie tylko jako państwo znajdujące się w Europie Środkowo-Wschodniej, regionie wykazującym potrzebę transformacji sił zbrojnych, ale także członek Unii Europejskiej oraz NATO. Na wszystkich tych płaszczyznach Seul dostrzega szanse na rozwój eksportu uzbrojenia, stawiając za przykład kontrakty z Polską. Co stanęło za sukcesem K-Defense, „koreańskiej fali” w przemyśle zbrojeniowy? Jakie perspektywy daje „zdobycie przyczółku na rynku europejskim” (tak południowokoreańskie media określiły kontrakty z Polską)?
Sukces w postaci kontraktu eksportowego na dużą skalę w przemyśle zbrojeniowy został po części przypisany prezydentowi Yoon Suk-yeolowi, który już w czasie kampanii wyborczej zapowiadał większe skupienie się na rozwoju koreańskiej technologii zbrojeniowej. Podczas szczytu NATO w czerwcu Yoon Suk-yeol zainicjował „dyplomację sprzedaży” w sektorze obronno-przemysłowym. Na marginesie szczytu NATO odbyło się także spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą, które południowokoreańskie Biuro Prezydenta określiło mianem „pierwszego sukcesu dyplomacji sprzedażowej”. Dla Korei Południowej „strategiczne partnerstwo” z państwami tak odległymi geograficznie oznacza współprace biznesową, którą Seul chce rozszerzyć o przemysł zbrojeniowy. W rzeczywistości za eksportowym sukcesem nie stała nowa dyplomacja administracji koreańskiej, a budowanie w ostatnich latach marki oraz sytuacja międzynarodowa. Co więcej, próby przebicia się w Europie mogłyby zając Koreańczykom kolejne lata, gdyby nie rosyjska inwazja na Ukrainę. Dowodem na to są właśnie kontrakty podpisane z Polską. W 2020 roku w odpowiedzi na polski program „Wilk” koreańska firma Hyundai Rotem zaprezentowała model czołgu K2 dostosowanego do polskich potrzeb – czołgu K2PL. Oferta Koreańczyków obejmowała częściowe finansowanie, transfer technologii do Polski, otwarcie zakładu produkcyjnego. Już wtedy pojawiła się potrzeba modernizacji polskiego uzbrojenia i Korea Południowa chciała wyjść jej naprzeciw. Koreańczycy konkurowali z czołgami amerykańskimi i niemieckimi, zdając sobie sprawę, że państwa te mają przewagę nie tylko ze względu na rozpoznawalność w przemyśle zbrojeniowym, ale także bliższe relacje z Polską. Ponadto przygotowanie czołgów K2PL zajęłoby kolejne lata. Ostatecznie zostały zakupione czołgi amerykańskie, co zmniejszyło szanse na powodzenie współpracy polsko-koreańskiej. Sytuacja uległa jednak zmianie wraz z rosyjską inwazją. NATO zaangażowało się w pomoc Ukrainie i pojawiła się potrzeba jak najszybszego uzupełnienia uzbrojenia – chociażby w Polsce. Okazało się to szansą dla Korei Południowej, która choć udzieliła Ukrainie wsparcia humanitarnego, odmówiła przekazania broni. Koreańska broń stała się nagle bardzo atrakcyjna – do dotychczasowych zalet, takich jak doskonałe osiągi, doszła możliwość szybkiego dostarczenia choć części zamówienia. Do tego koreańskie czołgi nawet bez większych modyfikacji nadają się na polski teren, a haubice K9 są dobrze znane – ich podwozia były wykorzystywane do produkcji polskich haubic samobieżnych „krab”. Z kolei lekkie samoloty FA-50 powstały przy wsparciu technicznym amerykańskiego koncernu Lockheed Martin, który wyprodukował chociażby samolotu F-16. Dostępność oraz kompatybilność i podobieństwo do sprzętu amerykańskiego pozwoliły Koreańczykom na upragnione wejście na europejski rynek dzięki kontraktom z Polską.
Choć koreańska opinia publiczna uznała za sukces wypracowanie umów z Polską, pojawiły się obawy o możliwości produkcyjne. Ministerstwo Obrony zapewniło, że eksport na dużą skalę nie spowoduje problemów w siłach wojsk koreańskich. Co więcej, kontrakty przewidują dostarczenie do Polski jedynie części uzbrojenia i dalszą produkcję czołgów K2PL oraz haubic K9 już w Polsce. W tej sprawie na początku września Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała memorandum o współpracy z Hyundai Rotem, dotyczące produkcji nowych czołgów zarówno na potrzeby polskich sił zbrojnych, jak i na rynki trzecie. Korea Południowa nie wyklucza dalszego eksportu do Polski. Ministerstwo Obrony zdradziło, że Warszawa wykazała zainteresowanie wyrzutnią rakiet Cheonmu czy wozami opancerzonymi. Zdobycie kontraktów z Polską dodało Korei Południowej pewności siebie – pojawiły się już zapowiedzi obserwowania przez Koreańczyków programów zbrojeniowych w innych państwach i przygotowania odpowiednich ofert – jedna z nich dotyczy sprzedaży czołgów Norwegii. W sierpniu przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Kim Jin-pyo promował koreański przemysł zbrojeniowy w Rumunii. Współpraca polsko-koreańska przyciągnęła także uwagę Stanów Zjednoczonych. Senator Jim Inhofe, sekretarz Komisji Sił Zbrojnych Senatu USA, pozytywnie ocenił wzrost eksportu broni z Korei Południowej do Polski i innych krajów, podkreślając, że tego typu współpraca wzmacnia międzynarodowy sojusz stojący na straży demokracji wobec zbliżenia Rosji i Chin. Z kolei w południowokoreańskich mediach współpracę z Polską określono pośrednim wspieraniem NATO i rządu ukraińskiego. Tym samym Korea Południowa ma umacniać swoją pozycję w porządku międzynarodowym pod przewodnictwem USA, jednocześnie nie wchodząc w bezpośredni konflikt z Rosją.
W ostatnich latach Korea Południowa stała się najszybciej rozwijającym się eksporterem broni na świecie. Według danych Export-Import Bank of Korea eksport broni osiągnął w 2021 roku rekordowy poziom 7 mld USD. W latach 2017-2021 eksport broni był o 177% wyższy niż w okresie 2012-2016. Tym samym Korea Południowa została ósmym na świecie, a drugim w Azji – po Chinach – eksporterem broni. Koreańczycy szacują, że eksport na tej płaszczyźnie będzie nadal rósł i na koniec 2022 osiągnie 10 mld USD. Do tej pory największymi odbiorcami koreańskiej broni były Filipiny i Indonezja. W tym roku Korea Południowa podpisała kontrakty na eksport dział Cheongung-II do Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz dział samobieżnych K9 do Egiptu. Kontrakt z Polską jest największy jak do tej pory. Korea Aerospace Industries, producent sprzedanych Polsce samolotów FA-50 planuje rozszerzyć eksport tych samolotów do Stanów Zjednoczonych i Ameryki Południowej. Koreańska agencja Export-Import Bank of Korea przewiduje, że umowy handlowe w przemyśle obronnym poprawią zaufanie dyplomatyczne między zaangażowanymi krajami i pozytywnie wpłynął na handel w innych gałęziach przemysłu. Spodziewając się dalszego wzrostu eksportu broni agencja zaleciła stworzenie organizacji lub konsorcjum wspierających eksport na tej płaszczyźnie – tak jak jest w przypadku koreańskiej energii atomowej.
Korea Południowa postrzega eksport broni jako narzędzie intensyfikacji kontaktów dyplomatycznych oraz biznesowych. Zakłada, że sprzedaż uzbrojenia przełoży się na zainteresowanie innymi koreańskimi technologiami. Ponadto w umowach z Polską można zauważyć koreańskie podejście, które zakłada nie samą sprzedaż uzbrojenia, ale także zapewnienie wsparcia logistycznego i technicznego, kształcenie kadr, transfer technologii poprzez przeniesienie części produkcji do krajów partnerskich. W najbliższym czasie należy się spodziewać intensyfikacji koreańskich wysiłków dyplomatycznych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej na płaszczyźnie przemysłu zbrojeniowego.