Japońska strategia SI i reakcja na DeepSeek

Paulina Rogoziecka

25.02.2025

Pojawienie się na rynku SI chińskiego DeepSeek dodało nowego impulsu do debaty nad sztuczną inteligencją w Japonii, rozpoznawanej przecież jako centrum rozwoju robotyki i innowacyjnych rozwiązań. Tymczasem Japonia, borykająca się z problemem starzejącego społeczeństwa i małej dzietności, nie posiada zasobów ludzkich i kapitałowych do konkurowania w tej dziedzinie z gigantami takimi jak USA czy Chiny. A do tego DeepSeek udowadnia, że nawet małym nakładem środków, bez pomocy Stanów Zjednoczonych, możliwe jest stworzenie konkurencyjnego produktu. Z drugiej strony jednak sam DeepSeek budzi kontrowersje z powodu pochodzenia, szczególnie w kontekście ochrony danych osobowych i wrażliwych oraz obiektywności generowanych treści.

Po raz pierwszy Japonia opublikowała narodową strategię dotyczącą sztucznej inteligencji w 2019 roku i zaktualizowała ją dwukrotnie w 2021 i 2022 roku. Strategia z 2019 roku zakładała reformę edukacji, stworzenie podstaw dla badań nad SI i wykorzystania ich wyników w rozwoju społecznym czy zarządzaniu cyfrowym. W roku 2021, na fali doświadczeń z pandemią COVID 19, dołączono do strategii cele, które miały wzmocnić odporność Japonii (AI for National Resilience) i świata (Planetary Resilience) poprzez wzmocnienie cyberbezpieczeństwa oraz zaufania do SI (Resilient and Responsible AI). Najnowsza wersja strategii deklaruje większą elastyczność w reagowaniu na zagrożenia, szczególnie naturalne: „poprzez przewidywanie, zapobieganie, reagowanie i odbudowę” przy użyciu sztucznej inteligencji, a także dalsze implementowanie SI w życiu społecznym. Pierwszym zakładanym krokiem do realizacji tych zamierzeń jest wprowadzenie technologii Digital Twin (Cyfrowy Bliźniak).

Ważne jest też to, że strategia uzupełnia inicjatywę „Społeczeństwo 5.0” z 2016 roku, mającą na celu stworzenie społeczeństwa „skoncentrowanego na człowieku, w którym rozwój ekonomiczny i rozwiązywanie problemów społecznych są ze sobą kompatybilne dzięki zintegrowaniu cyberprzestrzeni i świata fizycznego”. Japonia zakłada stworzenia SI współpracującej z ludźmi. Rząd angażuje się więc w edukację o sztucznej inteligencji, szkolenia zawodowe związane z umiejętnościami koniecznymi do jej obsługi, a także rozwój przemysłu SI oraz poprzez SI.

Jak Japonia buduje zasoby ludzkie dla SI?

Jednym z elementów implementowania strategii SI jest rozwój zasobów ludzkich, realizowany poprzez inwestycje w edukację i szkolenia. Mają być one nie tylko skierowane do samych Japończyków, ale również zainteresować utalentowane osoby z zagranicy. Tym samym Japonia staje w szranki rywalizacji o międzynarodowe talenty. W obszarze edukacji ambitne plany rządu zakładają rozwój umiejętności cyfrowych młodego pokolenia już od szkoły podstawowej oraz zapewnienie edukacji około 2000 ekspertów rocznie na poziomie uniwersyteckim. Jest to o tyle ważne, gdyż w porównaniu z potęgami SI takimi jak Stany Zjednoczone czy Chiny, w Japonii ze sztucznej inteligencji korzysta jedynie mały procent społeczeństwa. Według „Białej Księgi Komunikacji” z 2024 roku przygotowanej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Komunikacji Japonii (MIC), z SI korzystało jedynie 9,1% społeczeństwa oraz 46,8% przedsiębiorstw.

W odpowiedzi na taki stan rzeczy, rząd w Tokio próbuje stymulować rozwój SI. Jedną z rządowych inicjatyw był „AI Quest”, uruchomiony przez Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu (METI) w 2019 roku. Od 2022 roku ewoluował on w „Manabi DX Quest” (DX=digital transformation=transformacja cyfrowa). Jego celem są szkolenia ekspertów SI poprzez naukę praktyczną i rzeczywiste zastosowania biznesowe. Oferuje uczestnikom szkolenia oparte na studiach przypadków, gdzie wspólnie pracują nad rozwiązaniem wyzwań przemysłowych przy użyciu technologii SI czy programowania komputerowego. Ta inicjatywa nie tylko wyposaża jednostki w umiejętności techniczne, ale także rozwija krytyczne myślenie i pracę zespołową, pozwalając dzielić się doświadczeniami z innymi uczestnikami kursu. Japonia zdaje sobie sprawę, że bez rozwoju tych umiejętności na większą skalę nie utrzyma konkurencyjności swojej siły roboczej i zostanie w tyle wyścigu SI.

SI w japońskiej gospodarce

Zauważając rolę produktywności w tworzeniu konkurencyjnej gospodarki, Japonia w swoich strategiach zakłada współpracę na linii państwowych instytutów badawczych i prywatnych przedsiębiorstw. Japoński rząd nie szczędzi również środków na rozwijanie SI czy rodzimych półprzewodników. Pod koniec 2024 roku ogłoszono pomoc w wysokości 12,8 mld. dolarów (2 biliony jenów), a przez trzy poprzednie lata wydano już z budżetu dwukrotność tej sumy. Według rankingu Uniwersytetu w Standford japońskie możliwości SI są jednak ograniczone w porównaniu do największego gracza jakim są Stany Zjednoczone. Oceniana na 5. miejsce w 2023 roku, Japonia w roku 2024 spadła na miejsce 9. plasując się tuż za Niemcami.  Tokio zdaje sobie z tego sprawę, podkreślając w swojej strategii współpracę międzynarodową. Realizuje ją na przykład poprzez inicjatywę Hiroshima AI Process zainicjowaną w 2023 roku podczas japońskiej prezydencji w grupie G7. Zakłada ona stworzenie międzynarodowych ram prawnych oraz standardów, które wspierając innowacyjność, miałyby też pozwolić na uniknięcie zagrożeń związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Powstałe dotychczas dokumenty zakładają dobrowolne stosowanie przez organizacje tworzące SI wytycznych i zasad. Te zakładają m.in. odpowiedzialność za identyfikowanie i raportowanie zagrożeń na wszystkich etapach wdrażania sztucznej inteligencji czy dzielenie się dobrymi praktykami.

Konieczność współpracy międzynarodowej istnieje również w przypadku sektora półprzewodników. Istotna współpraca została nawiązana między rządem Japonii a amerykańskim startupem AI Tenstorrent, który ma na celu przeszkolenie do 200 japońskich inżynierów półprzewodników w ciągu najbliższych pięciu lat. Pierwsi inżynierowie z Japonii mają zacząć szkolenia w Stanach Zjednoczonych od kwietnia 2025 roku. Firma Tenstorrent z kolei ma otworzyć centrum projektowania komputerowego w Japonii.

Choć tylko w samym 2024 roku w Japonii powstały 42 startupy zajmujące się różnorodnymi technologiami SI, jest to nieporównywalnie mniejsza skala niż w USA czy w Chinach. Niemniej na krajowym rynku sztucznej inteligencji istnieją również duże firmy takie jak NEC czy NTT, które już od lat 80. XX wieku angażowały się w rozwój modeli językowych. Obecnie wraz z Fujitsu i SoftBank odgrywają kluczową rolę w rozwoju infrastruktury SI oraz inwestują w badania nad modelami SI nowej generacji. NEC rozwija rozwiązania SI w zakresie cyberbezpieczeństwa, analizy danych oraz rozwiązań biometrycznych, choćby w produkcie „NEC the WISE”. Rozwiązania NTT mają zastosowanie w medycynie i opiece zdrowotnej czy monitorowaniu infrastruktury drogowej oraz w biznesie. Fujitsu z kolei koncentruje się na rozwiązaniach SI dla biznesu, sektora finansowego czy administracji publicznej.

SoftBank, znany z inwestycji w technologiczne startupy, wspiera rozwój SI poprzez swoje inwestycje w rozwiązania biznesowe i technologiczne, a także współpracuje z OpenAI i innymi globalnymi liderami rynku sztucznej inteligencji. Jednym z kluczowych przykładów jest ogłoszony 3 lutego joint venture SB OpenAI Japan, które ma na celu oferowanie usług SI (Cristal Intelligence) dla japońskich przedsiębiorstw. SoftBank zobowiązał się również do inwestowania 3 mld. dolarów rocznie na użycie rozwiązań technologii SI oferowanych przez OpenAI w swoich spółkach zależnych. Dodatkowo, SoftBank, OpenAI i Oracle ogłosiły wspólną inwestycję wartą 500 mld. dolarów w przeciągu 4 lat na rozwój infrastruktury SI w USA, co podkreśla globalne zaangażowanie Japonii w rozwój sztucznej inteligencji. Sam SoftBank chce zainwestować w projekt „Stargate” 15 mld. dolarów a w samo OpenAI  25 mld. dolarów.

DeepSeek i reakcja japońskich mediów

Od końca stycznia 2025 roku szeroko komentowano reakcje USA i innych państw w tym Korei Południowej, o czym szerzej pisze Joanna Beczkowska. Wskazywano na wypowiedzi Donalda Trumpa, tłumaczono wyrażenie „Sputnik shock” oraz podawano informacje o ograniczeniach narzucanych na użycie DeepSeek w kolejnych państwach. Na początku lutego podawano informacje, że jest na pierwszym miejscu ściąganych aplikacji, również w Japonii. Według serwisów śledzących popularność aplikacji na różnych platformach było to jednak chwilowe zainteresowanie, gdyż po kilku tygodniach na pierwsze miejsce wśród podobnych produktów wrócił amerykański ChatGPT. DeepSeek zaś stopniowo tracił w Japonii na popularności.

Z drugiej strony przedstawiano sylwetkę twórcy firmy odpowiedzialnej za DeepSeek, w tym jego całkowicie chińską karierę naukową. Liang Wenfeng, który, co podkreślano ukończył Uniwersytet Zhejiang – porównywalny poziomem do najlepszych japońskich uniwersytetów – stał się w Chinach celebrytą, co również odnotowały japońskie media. W Japonii dużą wagę przywiązuje się do wykształcenia na konkretnych renomowanych uniwersytetach - więc fakt, że nie studiował w USA a tylko w Chinach i doszedł do tego co stworzył, budzi uznanie i pewną nadzieję, że Japończycy mogą osiągnąć coś podobnego. Japońscy eksperci od SI tacy jak Imai Shōta, Matsuo Yutaka czy pierwszy minister cyfryzacji, Hirai Takuya, wskazywali na pozytywne aspekty dla rozwoju japońskich SI. Eksperci twierdzili, że DeepSeek pokazuje, że nie trzeba wysokich nakładów czy szkolenia w USA, aby stworzyć dobrą sztuczną inteligencję. Pozytywnie podchodzili również do faktu, że oprogramowanie jest darmowe i open source. Wskazywano, że nieco lepiej radzi sobie z językiem japońskim niż produkty konkurencyjne. Debatowano również o przyszłości japońskiej sztucznej inteligencji, zasobach ludzkich potrzebnych do jej rozwoju i potrzebie nauczenia społeczeństwa jak takich narzędzi używać.

Wykazywano również mankamenty oprogramowania. Jedna ze stacji telewizyjnych pokazała na antenie, jak DeepSeek zapytany o japońskiego sportowca udzielił odpowiedzi, w której połowa danych była zmyślona. Podkreślono również, że SI nie udzielała odpowiedzi na pytania drażliwe w Chinach, jak na przykład wydarzenia na Placu Niebiańskiego Spokoju, czy o partię komunistyczną oraz jej lidera Xi Jingpinga. Niektóre zaś tematy po częściowej odpowiedzi program zarzucał i podawał informację w języku chińskim o braku możliwości odpowiedzi. Przestrzegano przed dzieleniem się swoimi danymi, co zresztą zgadza się z podejściem japońskiego rządu.

Reakcje rządu japońskiego

Na szczeblu państwowym i samorządowym reakcje były raczej ostrożne wobec chińskiego modelu SI. 31 stycznia, na komisji finansów publicznych, Onodera Itsunori, członek PLD i były minister obrony Japonii w rządzie premiera Abe, zdał sprawę z porównania odpowiedzi dwóch sztucznych inteligencji o przynależność wysp Senkaku/Diaoyu. DeepSeek wyspy te uznał za chińskie terytorium „historycznie i na podstawie prawa międzynarodowego”. Dla porównania, ChatGPT wskazał, że wyspy przynależą do Japonii. Onodera stwierdzając, że program mija się z prawdą, przestrzegał przed pobieraniem DeepSeek. Na tej samej komisji premier Ishiba wskazał na potrzebę „stworzenia ram określających w jaki sposób bezpiecznie i pewnie prowadzić badania nad SI, rozwijać ją i użytkować”.

Minister cyfryzacji, Taira Masaaki zalecił, aby nie używać DeepSeek w pracy administracji publicznej. W związku z tym gubernator prefektury Tottori 6 lutego oświadczył, że zabroniony zostanie dostęp do tego oprogramowania na komputerach należących do prefektury, a już 30 stycznia dostęp był ograniczony. Podobne oświadczenie złożył następnego dnia gubernator prefektury Mie. W kolejnych dniach dołączyły do nich prefektura Kioto czy miasto Yokohama. 12 lutego wielkie koncerny takie jak Toyota czy Mitsubishi ogłosiły, że zakazały użycia DeepSeek z obawy przed możliwością udostępnienia danych chińskiemu rządowi. Podobnie uczynił SoftBank.

Rządowa Komisja Ochrony Danych Osobowych (PPC) wskazuje, że na podstawie obowiązującego prawa może jedynie przestrzegać użytkowników DeepSeek, że dane są przechowywane na chińskich serwerach. Już 3 lutego ostrzegała, że na podstawie polityki prywatności programu, wszelkie roszczenia podlegają prawu chińskiemu. Z uwagi na to, iż polityka ta jest przedstawiona tylko w języku chińskim i angielskim, komisja opublikowała jej tłumaczenie na język japoński.

Japonia, aby rozwijać swoje własne SI musi oprzeć się o współpracę międzynarodową. Będąc sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie Pacyfiku, ustawia się jednoznacznie po amerykańskiej stronie sporu z Chinami. Mimo wspólnych dążeń do utrzymania stabilności np. w kwestii Korei Północnej, ostatnie spotkanie z amerykańskim prezydentem pokazało, że próby balansowania między Chinami a Stanami Zjednoczonymi są źle przyjmowane przez chińskich komentatorów. Premier Japonii, zabiegający o spotkanie z prezydentem Trumpem już od wyborów w listopadzie, spotkał się z nim po raz pierwszy dopiero siódmego lutego, o czym pisze Marcin Socha. W kontekście współpracy technologicznej potwierdzono podczas rozmów współpracę w zakresie SI czy półprzewodników, choć był to tylko jeden z wielu elementów agendy. Na spotkaniu była również mowa o wspólnym sprzeciwie wobec „agresji ekonomicznej Chin” czy „prowokacji na Morzu Południowochińskim”, co potwierdzono we wspólnej deklaracji.