Filipiny w obliczu chińskiej ekspansji na Morzu Południowochińskim

Mateusz Chatys

13.10.2023

Kilka ostatnich miesięcy pokazało determinację Chin w dążeniach do konsolidacji swojej obecności i wpływów na Morzu Południowochińskim. Militaryzacja akwenu oraz wyegzekwowanie rozległych roszczeń morskich oraz terytorialnych ma kluczowe znaczenie dla rządu w Pekinie, ponieważ w ten sposób jest możliwe stworzenia geograficznego buforu bezpieczeństwa, chroniącego Chiny przed Stanami Zjednoczonymi oraz amerykańskimi sojusznikami w regionie.

Ostatnie działania Chin są szczególnie odczuwalne przez państwa Azji Południowo-Wschodniej będące stronami sporu na Morzu Południowochińskim. Jako przykład można wskazać opublikowanie przez chińskie władze tzw. standardowej mapy 2023, na której znajduje się linia dziesięciu kresek przedstawiająca roszczenia Pekinu do niemal całego akwenu Morza Południowochińskiego. Państwem, które najbardziej odczuwa skutki asertywnej polityki ChRL na tym obszarze są Filipiny. Filipińska marynarka wojenna oraz straż przybrzeżna coraz częściej muszą mierzyć się z niebezpiecznymi manewrami wykonywanymi przez chińskie jednostki straży przybrzeżnej oraz milicji morskiej na spornych obszarach. W niektórych przypadkach chińskie statki posuwają się do użycia armatek wodnych lub laserów, aby utrudnić lub uniemożliwić realizację patroli oraz misji zaopatrzeniowych. Szczególnie wrażliwą kwestią w relacjach dwustronnych pomiędzy tymi państwami pozostaje funkcjonowanie filipińskiego posterunku na wraku statku BRP Sierra Mardre, który celowo został osadzony na mieliźnie w pobliżu płycizny Second Thomas w 1999 r., aby umocnić pozycję Filipin na Morzu Południowochińskim. Położenie posterunku sprawia, że wymaga on stałych dostaw zapasów, natomiast Chiny w coraz bardziej stanowczy sposób starają się przeszkodzić w skutecznym przeprowadzeniu misji zaopatrzeniowych. Celem chińskich statków wciąż pozostają również filipińscy rybacy, którym ogranicza się dostęp do łowisk na spornych obszarach Morza Południowochińskiego, między innymi w okolicach płycizny Scarborough. W tym celu wprowadzane są blokady morskie i zakazy połowów, a ostatnio rozmieszczona została także pływająca bariera. Pod koniec września bariera o długości 300 m musiała być usunięta przez filipińską straż przybrzeżną. Polityka Pekinu na Morzu Południowochińskim przekłada się na spadek zaufania Filipińczyków do Chin. Według najnowszego sondażu z końca września bieżącego roku na próbie 1200 osób przeprowadzonego przez Oculum Research and Analytics brak zaufania do Chin wyraziło 51% badanych, natomiast zaufanie zadeklarowało 26% respondentów. Odnotowano zatem wyraźny wzrost obaw filipińskiego społeczeństwa wobec Chin, albowiem w badaniach przeprowadzonych w lipcu 2022 r. przez Pulse Asia 36% osób biorących udział w sondażu zadeklarowało swoje obawy w związku z chińską polityką w regionie.

Zarówno skala asertywnych lub wręcz agresywnych działań Chin na Morzu Południowochińskim oraz sprzyjające nastroje społeczne na Filipinach sprawiły, że administracji Ferdinanda Marcosa Jr. przyjęła politykę zorientowaną na ochronie suwerenności narodowej oraz praw w kontekście sytuacji na Morzu Południowochińskim. Mamy zatem do czynienia ze wzrostem determinacji rządu w Manili w porównaniu do poprzednich administracji, które ograniczały się zazwyczaj do przyjmowania reakcyjnej, a czasami wręcz wstrzemięźliwej postawy wobec Chin w obawie przed potencjalnymi reperkusjami ze strony Pekinu. Manila konsekwentnie realizuje plan mający na celu przeciwdziałanie chińskiej aktywności w tzw. szarej strefie oraz wdrażanie strategii zmierzających do zwiększenia wpływów na Morzu Południowochińskim. Filipiński rząd wzmacnia stosunki ze swoimi wieloletnimi sojusznikami jak Stany Zjednoczone, ale jednocześnie rozwija relacje z innymi państwami regionu, do których należy zaliczyć Australię i Japonię. Wyraźne postępy są szczególnie widoczne za sprawą konsolidacji relacji z Tokio, o czym najlepiej świadczą dążenia do zawarcia z Japonią odpowiednika umowy regulującej warunki przebywania żołnierzy na terytorium Filipin (visiting forces agreement, VFA) przed końcem 2023 r. Analogiczne porozumienia są już zawarte z USA oraz Australią. Dywersyfikacja partnerów z zakresu współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa jest zakrojona na bardzo dużą skalę, czego dowodem jest tegoroczna edycja manewrów Sama-Sama. Rozpoczęte drugiego października ćwiczenia są największą w historii odsłoną tej inicjatywy, a oprócz sił zbrojnych z trzech wyżej wymienionych państw pojawili się także przedstawiciele marynarek wojennych z Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Malezji oraz Indonezji. Ponadto filipiński rząd blisko współpracuje z międzynarodowymi mediami, za pośrednictwem których upublicznia zdjęcia i nagrania potwierdzające agresywne zachowania chińskiej straży przybrzeżnej oraz milicji morskiej w obrębie wyłącznej strefy ekonomicznej Filipin na Morzu Południowochińskim. Publiczne obnażanie ekspansjonistycznej polityki Pekinu umożliwia osiągnięcie kilku celów jednocześnie. Po pierwsze, obniża skuteczność działań podejmowanych w obrębie szarej strefy poprzez podnoszenie ryzyka strat wizerunkowych Chin na arenie międzynarodowej. Po drugie, zwiększa świadomość filipińskiego społeczeństwa na temat chińskich działań przymusowych w obrębie wyłącznej strefy ekonomicznej państwa na Morzu Południowochińskim, co skutkuje spadkiem zaufania społecznego wobec ChRL oraz legitymizacją stanowczych działań rządu w Manili na spornych obszarach. Po trzecie, ułatwia konsolidację poparcia dla wyroku trybunału arbitrażowego z 2016 r., czego najlepszy dowodem jest fakt, że od listopada 2022 r. szesnaście państw zmieniło swoje stanowisko z pozytywnego uznania treści orzeczenia do poparcia wyroku jako prawnie wiążącego. Po czwarte, sprzyja budowie koalicji państw, będących ofiarami tych samych działań realizowanych przez chiński rząd w ramach szarej strefy.

Zgodnie z polityką bezpieczeństwa narodowego Filipin na lata 2023-2028, która została opublikowana w sierpniu bieżącego roku, Morze Południowochińskie zostało uznane za „nadrzędny interes narodowy”. Strategiczne znaczenie ochrony suwerenności państwa na spornych obszarach tego akwenu wiąże się z koniecznością kompleksowej współpracy różnych podmiotów państwowych począwszy od straży przybrzeżnej i marynarki wojennej kończąc na ministerstwach obrony oraz spraw zagranicznych, a także senatu. Rząd w Manili zdaje sobie jednak sprawę ze swoich ograniczeń, zarówno w sferze militarnej jak i ekonomicznej. Program modernizacji sił zbrojnych Filipin przez wiele lat był zorientowany przede wszystkim na wojskach lądowych w związku z zagrożeniami płynącymi ze strony aktywności maoistowskiej partyzantki Nowej Armii Ludowej oraz bojówek muzułmańskich na wyspie Mindanao. Dlatego potrzeby marynarki wojennej oraz sił powietrznych były zaniedbywane, a to właśnie te formacje mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa morskiego państwa. Na taki stan rzeczy miało również wpływ daleko idące poleganie filipińskich decydentów na amerykańskim parasolu bezpieczeństwa w przypadku zagrożeń o charakterze zewnętrznym. Choć traktat o wzajemnej obronie z 1951 r. dawał gwarancję bezpieczeństwa w przypadku konwencjonalnego konfliktu zbrojnego, to jednak pozostawiał pewną przestrzeń do interpretacji w przypadku działań poniżej progu wojny. Zostało to wykorzystane przez Pekiny w ramach operacji w szarej strefie, realizowanych zazwyczaj przez cywilne formacje, takie jak straż przybrzeżna oraz milicja morska. Co więcej, rząd w Manili zaniedbał rozwój własnej świadomości w domenie morskiej oraz minimalnych zdolności odstraszania, które mogłyby zostać wykorzystane przeciwko asertywnym działaniom strony chińskiej lub w przypadku konfliktu na pełną skalę, aby zapewnić wystarczającą ilość czasu potrzebną do mobilizacji amerykańskich sił zbrojnych w regionie. W ciągu kilku ostatnich lat zarówno Stany Zjednoczone jak i Filipiny wprowadziły zmiany mające na celu ograniczenie możliwości ChRL w konsolidacji swoich wpływów na Morzu Południowochińskim. Waszyngton precyzyjnie określił, że jakiekolwiek atak na filipińskie statki lub samoloty (zarówno cywilne jak i wojskowe) na obszarze Morza Południowochińskiego przyczyni się do realizacji traktatowych zobowiązań Waszyngtonu wobec Manili. Z kolei Filipiny zaczęły kłaść większy nacisk na modernizację marynarki wojennej, na przykład poprzez wcielenie do służby nowoczesnych fregat zbudowanych w Korei Południowej w latach 2020-2021 oraz zakupienie trzech baterii rakiet manewrujących BrahMos, które mają zostać dostarczone przed końcem 2023 r. Ponadto na uwagę zasługują dążenia filipińskiego rządu do budowy większej świadomości w domenie morskiej dzięki wsparciu ze strony partnerów. Ostatnim przykładem współpracy w tym zakresie jest uzyskanie bezpłatnego dostępu do kanadyjskich satelitów, dzięki czemu będzie możliwe skuteczniejsze monitorowanie ruchu morskiego na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Filipin, zwłaszcza jednostek, które poruszają się z wyłączonym transponderem AIS (Automatic Identification System).

Wciąż największym wyzwaniem pozostaje jednak ekonomiczna zależność Filipin od Chin, która w przypadku poważnego kryzysu w relacjach dwustronnych może być wykorzystana przez Pekin jako narzędzie do wywierania politycznego nacisku. Mimo prób dywersyfikacji współpracy ekonomicznej, Chiny pozostają głównym partnerem handlowym Filipin w kontekście eksportu jak i importu. Jakiekolwiek zmiany w tym obszarze są tym trudniejsze, że wysoki poziom inflacji na Filipinach stanowi duży problem w poszukiwaniach alternatywnych źródeł importu towarów w porównywalnie niskich cenach. Rząd w Manili powinien zatem w większym stopniu rozszerzyć współpracę z takimi państwami jak USA, Japonia oraz Australia z obszarów dotyczących bezpieczeństwa na współpracę gospodarczą. Zawarcie nowych porozumień handlowych przyczyniłoby się do zmniejszenia ekonomicznej zależności od Chin, co pozwoliłoby filipińskim decydentom na większą elastyczność strategiczną w obronie „nadrzędnych interesów narodowych”.

W przypadku modernizacji sił zbrojnych jak i dywersyfikacji partnerów gospodarczych mamy do czynienia z procesami długoterminowymi. W związku z tym Filipiny powinny rozpatrywać spór na Morzu Południowochińskim z perspektywy długookresowej. Przejawem przyjęcia takiego właśnie punktu widzenia są doniesienia na temat prowadzonych badań oraz analiz prawnych dotyczących wniesienia kolejnej sprawy przeciwko Chinom do Stałego Trybunału Arbitrażowego w Hadze. Pod koniec września prokurator generalny Menardo Guevarra poinformował, że Filipiny rozważają złożenie pozwu przeciwko Chinom w sprawie zniszczeń środowiska naturalnego w pobliżu rafy Iroquois w archipelagu Spratly, ale mogą zostać również uwzględnione inne incydenty mające wpływ na ogólną sytuację na spornym obszarze Morza Południowochińskiego. Do kategorii „innych incydentów” mogą zostać zaliczone takie działania jak opublikowanie przez chiński rząd nowej mapy z „linią dziesięciu kresek”, militaryzacja sztucznych wysp, stosowanie lasera i armatek wodnych, a także wykonywanie niebezpiecznych manewrów na morzu.

Z nowym sporem prawnym z Chinami wiążą się określone zagrożenia i wyzwania jak i potencjalne korzyści. Podstawowym zagrożeniem jest widmo chińskim reperkusji zarówno o charakterze ekonomicznym jak i zaostrzeniem agresywnych działań bezpośrednio na Morzu Południowochińskim. Do kategorii wyzwań należy zaliczyć koszty związane z procesem prawnym oraz długość samego postępowania. Według niezależnej organizacji VERA Files rząd Filipin przeznaczył około 7 mln USD na opłaty prawne dla międzynarodowych prawników, którzy pomogli wygrać sprawę przeciwko Chinom w 2016 r. Co więcej wydanie orzeczenia zajęło trybunałowi arbitrażowemu ponad trzy lata. Biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenia, idealnym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie nowego procesu na tyle wcześnie, aby wyrok zapadł jeszcze przed zakończeniem prezydentury Marcosa Jr. 30 czerwca 2028 r. Istnieje bowiem ryzyko, że nowa administracja może przyjąć odmienną politykę zagraniczną wobec ChRL, tak jak to było w przypadku objęcia prezydentury przez Rodrigo Duterte w 2016 r., który zbagatelizował korzystny dla Filipin wyrok wydany kilka tygodni po tym jak objął najwyższe stanowisko w państwie.

Rozpoczęcie nowego postępowania niesie ze sobą również szereg korzyści, które mogą mieć wpływ jednocześnie na pozycję Filipin na arenie międzynarodowej jak i na sytuację wewnątrz kraju. Kolejna skarga z pewnością wywrze bardzo silną presję na rządzie w Pekinie, co wzmocni pozycję negocjacyjną Manili. Dzięki temu administracja Ferdinanda Marcosa Jr. będzie mogła zmusić chińskie władze do pewnych ustępstw lub kompromisu, na przykład w kwestii eksploracji surowców naturalnych lub dostępu do łowisk na spornych obszarach. Nawet jeśli Chiny ponownie odmówią udziału w postępowaniu prawnym, to widmo kolejnej porażki i wiążącej się z nią strat wizerunkowych na arenie międzynarodowej zmusi decydentów w Pekinie do refleksji nad dotychczasową polityką na Morzu Południowochińskim i wprowadzenia odpowiednich korekt. Oprócz tego drugi korzystny dla Filipin wyrok będzie stanowił bardzo cenny argument w nadchodzących latach, a co za tym idzie stanie się kluczowym elementem długoterminowej strategii bezpieczeństwa Filipin. Podjęcie międzynarodowych działań prawnych przeciwko ekspansjonistycznej polityce ChRL może także przyczynić się do poprawy notowań obecnej administracji wewnątrz kraju. Ostatnie sondaże przeprowadzone przez Pulse Asia w dniach 10-14 września na grupie 1200 respondentów wykazały spadek poparcia dla Ferdinanda Marcosa Jr. z 80% do 65%. Wszystko za sprawą ciągłego wzrostu cen podstawowych towarów i usług, a także relatywnie wysokiej inflacji. Biorąc pod uwagę wyjątkowo niski poziom zaufania Filipińczyków do Chin w związku z asertywnymi działaniami na Morzu Południowochińskim, zdecydowane działania rządu w Manili wymierzone w Pekin mogłyby wzmocnić pozycję prezydenta Marcosa w kraju.

Zaostrzenie polityki ChRL na Morzu Południowochińskim, które jest szczególnie widoczne na przestrzeni ostatnich miesięcy na przykładzie Filipin sprawia, że rząd w Manili musi kontynuować dotychczasowe działania, zwłaszcza jeżeli chodzi o modernizację marynarki wojennej i sił powietrznych, a także podnoszenie własnych zdolności z zakresu świadomości w domenie morskiej oraz minimalnych zdolności odstraszania. Dodatkowo oprócz pogłębiania sojuszy wojskowych z regionalnymi partnerami Filipiny powinny rozszerzać tę współpracę na sektor gospodarczy, aby ograniczyć do minimum ekonomiczną zależność od Pekinu. Obecna skala napięć na spornych obszarach Morza Południowochińskiego sprawia również, że potencjalne korzyści płynące ze złożenia kolejnej skargi do trybunału arbitrażowego przeciwko Chinom przewyższają ryzyko prawdopodobnych strat i zagrożeń z tym związanych. Kluczowym okaże się jednak jakich aspektów chińskiej aktywności będzie dotyczyła sprawa przed trybunałem oraz kiedy wszelkie niezbędne dokumenty zostaną złożone, aby rozpocząć proces prawny.