Chiny próbują wbić klin w relacje transatlantyckie?

Bartosz Kowalski

20.02.2023

W połowie lutego, czołowy chiński dyplomata, radca stanu i członek Biura Politycznego KC KPCh, Wang Yi rozpoczął tygodniowe tournée po Europie, którego kulminacją będzie wizyta w Rosji. Przed przyjazdem do Moskwy Wang Yi zaplanował kolejno wizyty we Francji, Włoszech, Niemczech (Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa) oraz na Węgrzech. Dotychczasowy przebieg pobytu Wang Yi w Europie wskazuje na dwa główne cele, które Chiny starają się realizować obecnie w polityce europejskiej: przywrócić kontakty gospodarczo-handlowe negatywnie dotknięte przez pandemię Covid-19 oraz wbić klin w jedność euroatlantycką w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainę.

Co przyniosły spotkania w Paryżu i Rzymie?

Dwa pierwsze państwa, które odwiedził Wang Yi, wydają się mieć kluczowe znaczenie z punktu widzenia realizacji powyższych celów. (Do ,,nowego otwarcia” w stosunkach gospodarczych i politycznych z Niemcami doszło już w listopadzie 2022 roku, kanclerz Scholz poprosił przewodniczącego Xi Jinpinga o powściągnięcie Rosji od działań wojennych). Z kolei w przypadku Węgier, które od początku wojny powielają narracje Pekinu i Moskwy, a ostatnio włączyły się w rozmowy nt. Ukrainy z Białorusią, należy się spodziewać, że będzie to raczej wizyta służąca koordynacji stanowisk, a nie przekonywaniu Budapesztu do swoich racji.

Według komunikatu chińskiego MSZ, w rozmowie z prezydentem Macronem Wang Yi powiedział, że Chiny chcą razem z Francją dać nowe tchnienie w relacje chińsko-europejskie i wspólnie działać na rzecz rozwiazywania problemów globalnych. Strony miały również wymienić pogłębione opinie na temat „problemu ukraińskiego”. W tym zakresie Wang Yi nawiązał wyraźnie do francuskiej idei „autonomii strategicznej” i aspiracji Francji do odgrywania kluczowej roli w rozwiązaniu konfliktu Moskwy z Kijowem. Odnotowawszy „mantrę” o bezstronności Chin, jako rzeczniku pokoju i rozmów, Wang Yi stwierdził, że „Chiny przywiązują wielką wagę roli Francji jako niezależnego mocarstwa i chcą pracować ze społecznością międzynarodową, w tym z Francją, nad wypracowaniem politycznego rozwiązania, aby jak najszybciej osiągnąć rozejm”.

W podobnych duchu utrzymana była rozmowa Wang Yi z Emmanuelem Bonnem, doradcą ds. polityki zagranicznej prezydenta Macrona. Chiński dyplomata mówił, że współpraca strategiczna Pekinu i Paryża „powinna przodować na tle innych państw i wyznaczać bieżące kierunki rozwojowe”; Chiny są również gotowe przywrócić trzy obszary dialogu instytucjonalnego z Francją (strategiczny, finansowy i międzyludzki), wzmocnić współpracę w zakresie cywilnego wykorzystania technologii nuklearnej, lotnictwa i kosmonautyki, ochrony zdrowia, turystyki, rolnictwa oraz współpracy na rynkach państw trzecich. Według chińskiego komunikatu, strony wymieniły uwagi nt. zagadnień globalnych, począwszy od klimatu, przez bezpieczeństwo żywnościowe, aż po „kryzys ukraiński”, osiągając „szeroki konsensus”, czego dowodem jest deklaracja Francji o wzięciu  udziału w najbliższym Forum Pasa i Szlaku w Pekinie.

Dzień później Wang Yi spotkał się z wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajanim, z którym rozmawiał o wzmocnieniu relacji dwustronnych, przywróceniu współpracy gospodarczej zaburzonej przez pandemię i znaczeniu uczestnictwa Włoch w Inicjatywie Pasa i Szlaku. (Włochy w 2019 roku, jako pierwsze państwo G7 podpisały memorandum w sprawie uczestnictwa w chińskiej inicjatywie globalnej). Wang Yi zapewnił również, że Chiny chcą współpracować z Włochami w zakresie zielonych technologii, cyfryzacji i rozwijać współpracę na rynkach państw trzecich. Pozyskaniu przychylności władz w Rzymie służyła ponadto deklaracja o gotowości Chin do zwiększenia importu towarów z Włoch i stworzeniu ułatwień dla poszerzenia obecności włoskich firm na rynku chińskim, o co na ubiegłorocznym szczycie G20 zabiegała premier Giorgia Meloni.

Podobnie jak w przypadku kokietowania prezydenta Macrona, Wang Yi podkreślił również, że Chiny doceniają „międzynarodowy status i oddziaływanie Włoch”, przedstawiając się jako rzecznik pokoju i rozwiązania „problemu Ukrainy” na drodze negocjacji. Zabiegi strony chińskiej najwyraźniej padły na podatny grunt. W nocie włoskiego MSZ znalazły się informacje, sugerujące, że to Pekin ma do odegrania kluczową rolę w naciskaniu na Rosję odnośnie do osiągnięcia „sprawiedliwego pokoju”. Wang Yi miał również wyjawić, że w rocznicę agresji rosyjskiej Xi Jinping planuje ogłoszenie chińskiego planu pokojowego dla Ukrainy.

W podobnym tonie utrzymane było wystąpienie Wang Yi na konferencji w Monachium. Powtórzywszy zapewnienie o przywiązaniu Pekinu do „pokoju i rozmów”, chiński dyplomata dał do zrozumienia, że to Stany Zjednoczone są jedyną przeszkodą do osiągnięcia sukcesu w negocjacjach pokojowych i zakończenia działań wojennych, kierując się „celami strategicznymi, które są ważniejsze od życia Ukraińców i niszczenia Europy”. Natomiast odpowiedzialność Rosji za wybuch wojny została po raz kolejny przezeń przemilczana.

Stawiając się w pozycji bezstronnego arbitra spraw europejskich, Wang Yi zapowiedział następnie, że w nadchodzących dniach Pekin ogłosi dokument w sprawie politycznego rozwiązania „kryzysu ukraińskiego”, który ma uwzględnić poszanowanie suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich ze stron. Jednocześnie chiński dyplomata nawiązał ponownie do „europejskiej autonomii strategicznej” i potrzeby stworzenia nowej architektury bezpieczeństwa w Europie, która pozwoli na osiągnięcie trwałego pokoju. To powrót do chińskiej narracji z początku wojny. Powielając retorykę Kremla, Pekin wskazywał wówczas regularnie na rozszerzenie NATO jako główną przyczynę wybuchu konfliktu i nieodzowność opracowania nowej formuły bezpieczeństwa, uwzględniającej interesy Rosji.

Czemu naprawdę służy tournée Wang Yi?

Choć dotychczasowy przebieg wizyty Wang Yi w Europie wpisuje się w strategię realizowaną przez Pekin konsekwentnie od wybuchu wojny, to – jakkolwiek mglista – propozycja „planu pokojowego”, ma symbolizować podwyższenie statusu Chin do rangi arbitra w sprawach europejskich.

Wizyta we Francji i Włoszech pokazała, że w relacjach z tymi państwami Chiny dążą do przywrócenia stanu sprzed pandemii koronawirusa i wojny. Jednocześnie Pekin chce najwyraźniej zbudować koalicję państw, która przekona Ukrainę do rozmów i uznania aneksji terytorialnych dokonanych przez Rosję za cenę „pokoju w Europie”. Odbywa się to z pominięciem stanowiska władz w Kijowie, które od roku bezskutecznie zabiegają o wznowienie kanałów komunikacji dwustronnej z Pekinem.

Oprócz umyślnego grania na ambicjach Paryża i Rzymu, aspirujących do większego uznania międzynarodowego (jako partnera Chin w rozwiązywaniu problemów regionalnych i globalnych), Wang Yi próbuje również przywrócić zainteresowanie Europy Zachodniej Inicjatywą Pasa i Szlaku i współpracą gospodarczo-handlową z Pekinem. Strategia ta zakłada przejście do porządku dziennego nad politycznym, gospodarczym, a być może również wojskowym, wsparciem Chin dla Rosji.

To najwyraźniej z tego powodu na trasie tournée Wang Yi nie znalazła się Polska, którą wkrótce odwiedzi prezydent Biden, ani żadne inne państwo wschodnioeuropejskie zaangażowane w pomoc Ukrainie. Dość powiedzieć, że gdy Wang Yi – po drodze do Moskwy – odwiedzał kolejne europejskie stolice, Xi Jinping gościł w Pekinie prezydenta Iranu. Od wybuchu wojny, gdy Kreml całkowicie przeorientował wektory polityczne i gospodarce na Azję, to właśnie Teheran dostarcza Moskwie kluczowego wsparcia militarnego i surowcowego, potrzebnego do prowadzenie działań wojskowych w Ukrainie. Ponadto w najbliższym czasie ma dojść do wizyty Xi Jinpinga w Rosji, co na Kremlu traktowane jest jako probierz doskonałego stanu relacji dwustronnych.

W ten sposób dyplomacja chińska prowadzi politykę „dziel i rządź”, tworząc grunt pod rozstrzygnięcie leżące przede wszystkim w interesie własnym i rosyjskim, z równoległym „wbijaniem klina” w strategiczny filar stosunków europejsko-amerykańskich. Celem tych działań jest złamanie (lub co najmniej osłabienie) transatlantyckiej architektury bezpieczeństwa przy jednoczesnym podtrzymaniu dynamicznej współpracy gospodarczej z Europą Zachodnią.