20.04.2023
W dniach 11-14 kwietnia 2023 r. prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva odbył wizytę państwową w Chińskiej Republice Ludowej. Jej celem była przede wszystkim odbudowa i umocnienie relacji z głównym partnerem handlowym, ale także odbudowa międzynarodowej pozycji Brazylii, której znaczenie i rola w stosunkach międzynarodowych w ostatnich latach znacząco zmniejszyły się za sprawą izolacjonistycznej i awanturniczej polityki poprzednika, prezydenta Jaira Messiasa Bolsonaro (2019-2022).
Brazylia pod przywództwem Luli da Silvy ma „wrócić do gry międzynarodowej”, odzyskać status mocarstwa wschodzącego, umocnić się na pozycji lidera i rzecznika Globalnego Południa, jak również potwierdzić aspiracje do bycia mocarstwem globalnym. Prezydent Brazylii potrzebuje do tego silnych sojuszników i zmiany formatu współpracy na arenie międzynarodowej. Stawia na dyplomację wielostronną, kooperację na forum organizacji międzynarodowych oraz strategiczne partnerstwo z Chińską Republiką Ludową i bliską współpracę z innymi krajami rozwijającymi.
Co istotne, ponowne objęcie władzy przez Lulę da Silvę w styczniu 2023 r., dawało nadzieję na powrót do ścisłej współpracy i pogłębienie strategicznego partnerstwa pomiędzy państwami, zwłaszcza że obecny prezydent wielokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem chińskiego modelu rozwoju i wyrażał podziw dla „chińskiego cudu gospodarczego”.
Podróż do Chin była czwartą podróżą zagraniczną prezydenta Brazylii (w styczniu złożył wizyty w Argentynie i Urugwaju, a w lutym w Stanach Zjednoczonych), a pierwszą poza Amerykę, od kiedy w styczniu 2023 r. ponownie – po raz trzeci – objął urząd prezydenta. Dla Luli da Silvy była to już w sumie trzecia oficjalna wizyta państwowa w Chinach. Trzeba przyznać, że Brazylia nadała wizycie szczególną rangę i wiązała z nią duże nadzieje. Do Chin udała się nad wyraz liczna delegacja, w skład której obok prezydenta Luli da Silvy weszli m.in. Minister Rolnictwa i Hodowli Carlos Fávaro, Minister Nauki Technologii i Innowacji Luciana Santos, i Minister Ochrony Środowiska Marina Silva oraz przewodniczący Senatu Rodrigo Pacheco, a także gubernatorzy stanów i ponad 200 przedsiębiorców, w tym przedstawiciele koncernu JBS, potentata na rynku mięsnym. Skład delegacji jasno wskazywał priorytetowe obszary i tematy spotkań. Minister spraw zagranicznych Brazylii, Mauro Vieira zapowiadał, że rozmowy dotyczyć będą przede wszystkim handlu, inwestycji, reindustrializacji, transformacji energetycznej, zmian klimatycznych, a także sytuacji w Ukrainie. Biuro prezydenta Brazylii określiło podróż do Chin jako „jedną z najważniejszych na nowym etapie sprawowania przez niego najwyższego urzędu w państwie”.
Gospodarcze priorytety
Od dekad pierwszorzędne znaczenie w relacjach pomiędzy Brazylią i Chińską Republiką Ludową ma współpraca gospodarcza. Chiny to najważniejszy partner handlowy Brazylii od 2009 r. Od 2004 r., czyli od pierwszej kadencji prezydenta Luli, wartość wymiany handlowej pomiędzy oboma krajami wzrosła 21-krotnie. Chiny są największym rynkiem eksportowym dla Brazylii. Według danych udostępnionych przez rząd brazylijski, w roku 2022 r. wartość obrotów handlowych pomiędzy Brazylią a ChRL wyniosła ponad 150.4 mld dolarów. Chiny zaimportowały w ubiegłym roku brazylijskie produkty o równowartości 89.7 mld dolarów, a wartość eksportu chińskich produktów do Brazylii wyniosła 60.7 mld dolarów. Chiny kupują od Brazylii przede wszystkim soję, wołowinę, pulpę, trzcinę cukrową, bawełnę, a także rudę żelaza i ropę naftową. Brazylia z kolei jest największym w Ameryce Łacińskiej odbiorcą chińskich inwestycji. Chińskie firmy realizują w Brazylii liczne projekty infrastrukturalne, np. budują autostrady, linie kolejowe (np. Two-Ocean Railway), linie metra (m.in. w São Paulo), a także porty.
W tej sytuacji nie dziwi, że prezydent Lula da Silva rozpoczął wizytę w Chinach od pobytu w Szanghaju. Najpierw uczestniczył w ceremonii objęcia stanowiska szefa Nowego Banku Rozwoju BRICS przez Dilmę Rousseff, byłą prezydent Brazylii w latach 2011-2016. Podczas swojego wystąpienia prezydent Brazylii skrytykował dominację amerykańskiej waluty w rozliczeniach międzynarodowych i zaatakował Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Lula da Silva stwierdził, że nie przypomina sobie, aby państwa uznały dolara za walutę międzynarodową, w której państwa muszą rozliczać wszystkie transakcje handlowe i zastanawiał się, dlaczego państwa nie mogą prowadzić handlu w oparciu o własną walutę. Warto w tym miejscu wspomnieć, że pod koniec marca Brazylia i Chiny osiągnęły porozumienie umożliwiające wzajemny handel bez pośrednictwa dolara, co oznacza, że wszystkie transakcje handlowe i finansowe są już przeprowadzane dzięki wymianie juanów na reale i odwrotnie. Państwa przewidują, że brak dolaryzacji zmniejszy koszty, a tym samym ułatwi wzajemny handel oraz inwestycje.
Prezydent Brazylii ostre słowa skierował do MFW. „Żaden bank nie powinien dusić państw” – powiedział Lula da Silva. Prezydent dodał: „Żaden przywódca nie może pracować z nożem na gardle tylko dlatego, że jego kraj jest winny pieniądze”, odnosząc się w ten sposób do praktyki wymuszania przez MFW na państwach takich jak Argentyna czy Brazylia ograniczania wydatków publicznych i reform w zamian za pożyczki ratunkowe. Zaznaczył przy tym, że Bank BRICS reprezentuje inne, wyższe standardy i kieruje się innymi zasadami. Następnie prezydent Lula da Silva odwiedził koncern Huawei i inne centra technologiczne. Ponieważ jednym z priorytetów rządów Luli da Silvy jest reindustrializacja, Brazylia jest bardzo zainteresowana pogłębieniem współpracy z Chinami w dziedzinie innowacji naukowych i technologicznych, a przede wszystkim w zakresie rozwoju technologii telekomunikacyjnej 5G, internetu i cyberbezpieczeństwa. Chińskie inwestycje i technologie mają wesprzeć rozwój gospodarczy Brazylii, a jednocześnie przyczyniać się do wzrostu bezpieczeństwa. Podczas gdy Europa i Stany Zjednoczone w technologii rozpoznawania twarzy widzą głównie zagrożenia, Brazylia traktuje ją jako narzędzie potrzebne do skutecznego zwalczania przestępczości.
Następnie prezydent Brazylii udał się do Pekinu, gdzie został bardzo uroczyście, a zarazem ciepło i serdecznie przyjęty przez z Xi Jinpingiem. Przywódca Chin podkreślił, że Chiny i Brazylia to dwa największe rozwijające się kraje i rynki na półkuli wschodniej i zachodniej i jako partnerzy strategiczni mają rozległe wspólne interesy. Zwracał uwagę, że obie strony muszą pogłębiać współpracę w rolnictwie, energetyce, infrastrukturze, przemyśle kosmicznym, lotnictwie, i innowacjach, a także zadbać o pogłębienie kooperacji w zakresie zielonej gospodarki, gospodarki cyfrowej i czystej energii. Ponadto wyraził zadowolenie z wejścia na rynek chiński produktów brazylijskich coraz lepszej jakości.
Po zakończeniu rozmów przywódcy podpisali kilkanaście umów i memorandów, których wartość szacuje się na ok. 10 mld dolarów. Znajdują się wśród nich umowy dotyczące budowy szóstego satelity do monitorowania Amazonii, rozwoju technologii telekomunikacyjnej 5G, internetu i cyberbezpieczeństwa, a także ułatwień w handlu, wśród których kluczowe znaczenie ma to regulujące zasady eksportu mąki z białka zwierzęcego, albowiem otwiera dla brazylijskiej gospodarki nowy gigantyczny rynek zbytu.
Sprawa Ukrainy
W trakcie spotkania przywódcy poruszyli także temat kryzysu w Ukrainie. Lula da Silva i Xi Jinping zgodzili się, że „dialog i negocjacje to jedyny realny sposób rozwiązania tego problemu”. Przywódcy zaapelowali do innych krajów o odegranie konstruktywnej roli w politycznym rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie. Wezwali Stany Zjednoczone by przestały zachęcać Ukrainę do wojny poprzez dostawy uzbrojenia, a państwa Unii Europejskiej do podjęcia większych wysiłków dyplomatycznych na rzecz ustanowienia pokoju. Co znamienne, w deklaracji nie pojawia się ani słowo „wojna” ani „agresja”. Deklaracja zawiera natomiast sformułowanie dotyczące gratulacji rządu Brazylii z okazji zakończonych sesji chińskiego parlamentu oraz integralności terytorialnej Chińskiej Republiki Ludowej w kontekście Tajwanu.
Brazylia od wybuchu wojny kreuje się na państwo neutralne, ale jest to neutralność życzliwa wobec Rosji, z którą łączą ją bliskie relacje gospodarcze. Należy pamiętać, że Brazylia jest uzależniona od importu rosyjskich nawozów, a rolnictwo jest głównym elementem w brazylijskim handlu międzynarodowym. Tym samym Lula da Silva konsekwentnie odmawia przystąpienia do sankcji przeciwko Rosji i przekazania Ukrainie broni, mimo apeli i nacisków strony Stanów Zjednoczonych i NATO, którego Brazylia jest „głównym sojusznikiem”. Jeszcze w maju 2022 r. w wywiadzie dla magazynu „Time” Lula da Silva przekonywał, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest w takim samym stopniu winny wybuchowi wojny jak prezydent Władimir Putin, ponieważ nie wykazał się wystarczającą elastycznością i nie próbował do końca negocjować z przywódcą Rosji. Winą za wybuch wojny i jej przedłużanie obarczał Zachód, a konkretnie NATO i Unię Europejską, które najpierw wkroczyły w rosyjską strefę wpływów i sprowokowały inwazję, a teraz dozbrajając Ukrainę przedłużają wojnę.
Przed przyjazdem do Chin Lula da Silva postulował podjęcie rozmów pomiędzy Rosją a Ukrainą. Sugerował, że Ukraina nie jest w stanie utrzymać całości terytorium i powinna pogodzić się z utratą Krymu, czym wprawił w konsternację przywódców krajów Zachodnich i prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego. Jednocześnie wychodził z propozycją utworzenia klubu państw-negocjatorów, którego zadaniem będzie doprowadzenie do podjęcia negocjacji przez Ukrainę i Rosję w celu wypracowania pokoju.
Multilateralizm w polityce brazylijskiej i chińskiej
Ważnym zagadnieniem poruszanym w trakcie spotkania była również kwestia współpracy w ramach formatu BRICS, który jak się wydaje upatrywany jest jako element budowania alternatywy dla liberalnego ładu międzynarodowego. We wspólnym komunikacie przedstawiono również wizje współpracy w ramach redukcji ocieplenia klimatycznego w oparciu o grupę G4 (BASIC) i G20. Państwa zobowiązały się także do wzmocnienia koordynacji działań w ramach ONZ i zacieśniania kooperacji w ramach innych organizacji międzynarodowych i forów, np. Forum Chiny-CELAC. Chiny chciałyby współdziałać z Brazylią również na rzecz zacieśnienia współpracy z Mercosur i Unią Narodów Południowoamerykańskich (UNASUR). Warunkiem jest jednak wycofanie przez Paragwaj, który jest członkiem obu tych organizacji, uznania dla Tajwanu i nawiązanie stosunków z ChRL. Chiny zapewne liczą, że Brazylia wesprze „dyplomację dolarową Pekinu” i przekona Paragwaj do porzucenia Tajpej w imię interesów gospodarczych. Dla Brazylii pierwszorzędne znaczenie ma bowiem doprowadzenie do podpisania umowy o wolnym handlu pomiędzy Mercosur a Chinami. Lula da Silva jest świadomy, że ostatnio Chiny rozpoczęły negocjacje bilateralne z Urugwajem na temat umowy o wolnym handlu, co w dalszej perspektywie może negatywnie wpłynąć na pozycję Brazylii w regionie. Dlatego podczas swojej styczniowej wizyty w Urugwaju przekonywał prezydenta Luis Alberto Lacalle Pou by wstrzymał się z negocjacjami dwustronnymi z Chinami, zapewniając go, że dużo lepsze warunki uzyska negocjując w formacie wielostronnym, poprzez Mercosur.
Czy Brazylia dołączy do „Pasa i Szlaku”?
Dla Pekinu kluczową sprawą w relacjach z Brazylią wydaje się być dostęp do brazylijskich produktów żywnościowych i surowców oraz dużego rynku zbytu, ale także w dalszej perspektywie włączenie Brazylii w Inicjatywę Pasa i Szlaku, którą Chiny z powodzeniem realizują w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach od 2017 r., choć – przynajmniej oficjalnie – nie było to przedmiotem rozmów podczas wizyty Luli da Silvy w Chinach. Xi Jinping ograniczył się do lakonicznego stwierdzenia, że „Chiny będą aktywnie badać większą synergię między swoją Inicjatywą Pasa i Szlaku a strategią reindustrializacji Brazylii. W projekt jak dotąd zaangażowanych jest 21 państw Ameryki Łacińskiej, ale wciąż brakuje największych gospodarek: brazylijskiej, meksykańskiej i kolumbijskiej (Argentyna dołączyła w 2022 r.).
***
Przebieg wizyty i tematy poruszane podczas niej sugerują, że w najbliższych latach nastąpi pogłębienie strategicznego partnerstwa pomiędzy Brazylią i Chińską Republiką Ludową, które będzie skupiało się na kwestii handlu i współpracy technologicznej, ale także promowaniu multilateralizmu i – w percepcji obu aktorów - bardziej sprawiedliwego i racjonalnego, nowego porządku międzynarodowego. Chiny postarają się je wykorzystać do zwiększenia obecności gospodarczej i politycznej w całym regionie Ameryki Łacińskiej i zamanifestowania Stanom Zjednoczonym, że mogą skutecznie działać i oddziaływać na procesy gospodarcze i polityczne w ich strefie wpływów. Natomiast Brazylia spróbuje ewentualne korzyści przełożyć na wzrost swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Te ambicje prezydenta Luli będą wykorzystywane przez Państwo Środka do budowania własnej pozycji, co nie koniecznie musi być równoznaczne z realizacją brazylijskich interesów. W dłuższej perspektywie ścisła współpraca Brazylii z Chinami, przy marginalizacji innych ważnych partnerów – Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej - niesie bowiem dla Brazylii ogromne ryzyko uzależnienia się od chińskich inwestycji, kredytów i rynku zbytu, a w konsekwencji również utraty autonomii i popadnięcia w zależność polityczną od Pekinu.