FocusOSA #87: Działania Chin na Bałkanach

Jednym z kluczowych wydarzeń dla chorwackiej dyplomacji w na przełomie kwietnia i maja był nie tylko fakt organizacji szczytu formatu 16+1 w Dubrowniku, lecz także informacja o zainteresowaniu chińskich przedsiębiorstw w przejęcie popadłych w problemy finansowe stoczni na wybrzeżu Adriatyku. Według informacji przekazywanych przez lokalne media, 4 kwietnia zakończył się dwutygodniowy strajk po którym pracownicy nie otrzymali od chorwackiego rządu żadnych gwarancji na poprawę sytuacji. W toku dyskusji proponowano nad dwoma rozwiązaniami problemów w przypadku stoczni w Puli – ogłoszeniu bankructwa lub restrukturyzacji spółki. Sytuacją pracowników w zadłużonych stoczniach zajmie się Międzynarodowa Organizacja Pracy w Turynie, bowiem – jak twierdzą pracownicy – sytuacja robotników naruszyła wszystkie międzynarodowe konwencje dotyczące ich praw.

Przemysław Ciborek

Przemysł stoczniowy ma w Chorwacji długą tradycję. Szef chorwackiego rządu – Andrej Plenković – przyznał, iż pod koniec lat 80. XX wieku, Chorwacja była trzecim największym krajem przemysłu stoczniowego na świecie, obecnie zajmując 9. miejsce. Produkcja w chorwackich stoczniach – w zależności od kondycji spółek – odpowiada od 0,8% do 1,8% krajowego PKB a także od 10% do 15% chorwackiego eksportu. Najpoważniejszą propozycją rządu wystosowaną jesienią 2018 wydawał się – zatwierdzony przez Komisję Europejską – plan gruntownej restrukturyzacji.

Szczyt w Dubrowniku wlał nadzieję w serca zarówno rządu jak i pracowników, dając realną szansę na poprawę kryzysowej sytuacji. Andrej Plenković 18 kwietnia powiadomił o planowanej wizycie delegacji China Shipbuilding Corporation w Rijece i Puli, która ostatecznie miała miejsce 29 kwietnia. Wątpliwości niosą ze sobą okoliczności zainicjowania rozmów dwustronnych dotyczących potencjalnych inwestycji na początku kwietnia br. Wiele wskazuje na to, iż miały one charakter ad-hoc a szczegóły potencjalnego udziału chińskich przedsiębiorców w projekcie zostały omówione – w najlepszym przypadku w rozmowach kuluarowych – na zorganizowanym wcześniej szczycie UE-Chiny.

Niestety, 13 maja chorwacki sąd gospodarczy ogłosił wyrok, w którym poddał adriatycki port w Puli w stan upadłości. Rozprawa dotycząca wydania – zapewne – podobnej decyzji w kwestii portu w Rijece będzie miała miejsce 5 czerwca br. Warto nadmienić, iż obie stocznie należą do grupy Uljanik, największej grupy stoczniowej w Chorwacji, która w 25% należy chorwackiego rządu. Zadłużenie stoczni w Puli wynosiło 164,8 mln kun (25 mln USD), a lokalne media donoszą o 1118 osobach, które pozostaną bez zatrudnienia w wyniku ogłoszenia bankructwa.

Wciąż nie jest jasne jakie stanowisko zajął jeden z gigantów chińskiego rynku stoczniowego – China Shipbuilding Industry Corporation. Chorwacki minister gospodarki Darko Horvat stwierdził, iż ostateczna decyzja CSIC ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni. Minister Horvat jeszcze 2 maja twierdził, iż nie jest jasne czy chińskie przedsiębiorstwo zdecyduje się na kontynuację projektu stoczniowego. Być może CSIC przedstawi inny projekt produkcji przemysłowej w miejscu upadłej stoczni.

Opinia publiczna pozostaje podzielona w kwestii oceny szans na utrzymanie zadłużonej stoczni, jednoznacznie podkreślając, iż nie są sceptyczni wobec chińskich inwestycji a kolejnych obietnic chorwackiego rządu. Przedstawiciele unii pracowniczej nie zostali natomiast dopuszczeni do rozmów, w których uczestniczyli właściciele spółki Uljanik a także chorwacki rząd oraz potencjalny inwestor z Chin. To może mieć kluczowe znacznie dla dalszego procesu negocjacyjnego. Warto przy tym zaznaczyć, że problemy z płynnością finansową chorwackiego przedsiębiorstwa pojawiły się jeszcze w 2017, doprowadzając do 1800 przymusowych zwolnień w 2018 roku. W wyniku wcześniej wspomnianego wyroku z 13 maja 2019 roku, kolejne 1118 osób może stracić pracę, co stanowiłoby już niemal trzy tys. pracowników z liczącego 4,5 tys. zakładu. Ewentualne całkowite wycofanie się CSIC z projektu inwestycyjnego będzie oznaczać de facto upadek chorwackiego przemysłu stoczniowego a rozgoryczona takim obrotem sprawy opinia publiczna może łączyć to niepowodzenie z chińską obecnością gospodarczą w kraju. W tym miejscu powstaje pytanie – czy Chiny na kanwie udanego dla chińskiej dyplomacji szczytu 16+1 zdecydują się na nieuzasadniony ekonomicznie, lecz ważny wizerunkowo projekt?