28.09.2022
Prezydent Serbii Aleksandar Vučić spotkał się z ministrem spraw zagranicznych ChRL Wang Yi na marginesie 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Wydaje się, iż ChRL szuka dyplomatycznego balansu między „tradycyjnymi przyjaciółmi”, tj. Serbią i Rosją. Jakie tematy poruszono podczas spotkania? Na co należy zwrócić szczególną uwagę w kwestii formułowania chińskiego stanowiska?
W pierwszej kolejności, co przyjęte w zwyczaju, prezydent Serbii przekazał „szczere pozdrowienia” dla przewodniczącego Xi Jinpinga. Vučić wyraził zadowolenie z wyników współpracy gospodarczej a przy tym – co zwraca szczególną uwagę – wyraźnie podkreślił, iż Serbia przywiązuję dużą wagę do prowadzenia dialogu zgodnie z „polityką jednych Chin” i wyraził przekonanie, iż na „na świecie istnieją tylko jedne Chiny a serbskie stanowisko w tej kwestii się nie zmieni”. Problematyka „jednych Chin” została podniesiona w kontekście uzyskania chińskiego poparcia w kwestii Kosowa na zasadzie wzajemności.
Wang Yi odniósł się do tej sprawy, „doceniając jedność całego kraju jako Serbii, stanowczo chroniąc suwerenność i godność narodową oraz uzasadnione prawa i interesy”. Tym samym powtórzył frazy, które od jakiegoś czasu są powtarza przy deklaracjach chińskich stanowisk na arenie międzynarodowej. Na uwagę zwraca jednak fakt, iż wbrew praktyce i wyraźnemu zwyczajowi towarzyszącemu stosunkom bilateralnym na linii Belgrad-Pekin, chińska dyplomacja w kuluarach rozmów w Nowym Jorku nie wymieniła kwestii Kosowa expressis verbis. Naturalnie strona chińska nie planuje wycofania wsparcia Belgradu w wysiłkach towarzyszących z brakiem uznania dla Kosowa, niemniej na szczególną uwagę zasługuje próba wypracowania bardziej wyważonego stanowiska w tej sprawie.
Powyższy wątek należy przedstawić w odniesieniu do rosyjskich planów przeprowadzania tzw. referendów w okupowanych przez rosyjskie wojska ukraińskich regionach: donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim. W tej sprawie należy podkreślić również fakt, iż Władimir Putin powoływał się wcześniej na kazus Kosowa, legitymizując własne działania na Ukrainie, odnosząc się do „stworzonego w prawie międzynarodowym precedensu”, narażając na szwank relacje pomiędzy Belgradem a Moskwą. Pomimo natychmiastowej reakcji ambasadora Rosji w Serbii związanej z podtrzymaniem rosyjskiego wsparcia dla Belgradu w kwestii Kosowa, wydaje się, iż relacja dwustronne zostały nadszarpnięte. Serbski minister spraw zagranicznych Nikola Selakovic 25 września br. w trakcie specjalnie zwołanej konferencji prasowej stwierdził, iż Serbia nie może zaakceptować wyników „referendów” na Ukrainie, które skutkowałyby przyłączeniem ukraińskich regionów do Federacji Rosyjskiej. Selakovic argumentując powyższe stanowisko, powołał się na zasady i normy Karty Narodów Zjednoczonych. Stanowiło to naturalną ochronę interesów Serbii, gdyż uznanie ważności tzw. referendów na Ukrainie mogłoby podważyć roszczenia Belgradu względem Prisztiny, niemniej nie bez znaczenia wydaje się wspomniana wcześniej wypowiedź prezydenta Rosji dotycząca Kosowa.
Po zakończeniu tzw. referendów na terenie Ukrainy zaplanowanych na dni 23-27 września, szczególnie ważny w tym względzie będzie faktyczny stosunek Chin odnoszący się do legalności i uznawalności tychże. Cały proces z pewnością będzie skrupulatnie monitorowany przez władze w Serbii, gdyż powyższa kwestia może zdecydowanie rezonować na stosunki Belgradu z Moskwą, ale i w dalszej perspektywie także Pekinem. Co prawda w trakcie spotkania Dmytra Kułeby, ministra spraw zagranicznych Ukrainy z Wang Yi, chiński dyplomata powołał się na słowa przewodniczącego Xi Jinpinga, który wskazał iż „suwerenność i integralność terytorialna wszystkich krajów musi zostać poszanowana, cele i zasady Karty Narodów Zjednoczonych muszą być w pełni przestrzegane (…) a uzasadnione obawy o bezpieczeństwo wszystkich krajów muszą być traktowane poważnie, więc należy ponieść wszelkie wysiłki, które sprzyjają pokojowemu rozwiązaniu kryzysu”, to należy jednak oddzielić warstwę retoryczną od praktyki międzynarodowej.
Bez wątpienia stanowisko Pekinu wobec ostatnich aktywności Rosji będzie determinować wiele obszarów polityki międzynarodowej. Chiny podejmując się – szczególnie w ostatnich dwóch dekadach – licznych działań na forach multilateralnych, chcą jawić się jako odpowiedzialny partner w dialogu. Miało to naturalnie związek z rosnącym potencjałem polityczno-gospodarczym Pekinu, jednak należy wskazać, iż działo się to w relatywnie spokojnym otoczeniu międzynarodowym. Wobec powyższego, presja środowiska międzynarodowego na Chiny w kontekście odgrywania bardziej aktywnej roli w kwestii zażegnania realnego kryzysu na Ukrainie będzie rosła, co z kolei może przełożyć się na erozję stosunków z którymś z „tradycyjnych przyjaciół”.