Protesty społeczne w Serbii
Powyższa historia ukazuje jednak drugie oblicze funkcjonowania wiodących serbskich mediów. Źródła, na które powołuje się Global Times sugerują, że zamknięcie kopalni nie miało miejsca, a zachodnie media „podchwyciły historię” sugerując, że chiński zakład został zamknięty ze względów środowiskowych. Istotnie, wstrzymano pracę w dwóch nowych punktach wydobywczych miedzi, które stały się uciążliwe dla mieszkańców okolicy, niemniej zasadnicze prace trwają nieprzerwanie.
Wydaje się, iż w roli „sprawdzającego” coraz częściej do głosu dochodzi społeczeństwo serbskie, które wywierając presję, zmusza rządzących do podjęcia konkretnych działań. W związku z pogarszającą się sytuacją środowiskową wywołaną przede wszystkim stałym rozwojem przemysłu wydobywczego, 10 kwietnia 2021 roku w Belgradzie odbyły się protesty antyrządowe, domagające się realnego zaangażowania rządu w celu poprawy sytuacji. Protestujący domagali się m.in. walki z korupcją co znalazło wyraz w haśle „wycięcia korupcji i przestępczości zamiast lasów”. Dodatkowo, pikietujący w stolicy Serbii rozpoczęli proces, który sami nazywają „powstaniem ekologicznym (ecological uprising)”. Zorana Mihajlović zarzuciła demonstrantom, iż przedkładają „szybkie zdobycze polityczne” nad realne działania, niemniej protesty przełożyły się na ograniczenie działalności w kopalni w Bor. Sami protestujący mówią, iż może stanowić to zbieg okoliczności – ale z drugiej strony jest to również świadectwo, że rząd zaczął wsłuchiwać się w postulaty społeczne. Problem w istocie jest poważny, ponieważ w raporcie Światowego Sojuszu na rzecz Zdrowia i Zanieczyszczeń (Global Alliance on Health and Pollution GAHP) za 2019 rok, Serbia została określona jako najbardziej zanieczyszczone państwo Europy.
W szerszym kontekście należy podkreślić, iż protesty w Belgradzie miały miejsce niemal dwa tygodnie przed szczytem w sprawie klimatu, którego gospodarzem w Białym Domu został prezydent USA Joe Biden. Zwrócenie uwagi na poważny problem środowiskowy w przeddzień szczytu zdecydowanie wzmacnia jego przekaz. Podczas wirtualnego szczytu, czterdziestu światowych przywódców 22 i 23 kwietnia podejmowało działania i zobowiązania w celu walki z kryzysem klimatycznym. Stany Zjednoczone zobowiązały się do rekordowego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 50-52% do 2030 roku. Chiny nie podjęły dotąd żadnego zobowiązania w ramach kwietniowego szczytu, niemniej oczekuje się, iż nastąpi to podczas Konferencji ONZ ws. zmian klimatu – COP26, która odbędzie się w Glasgow w listopadzie 2021 roku. Szczególny nacisk w ramach ww. wydarzeń kładziony jest na odejście od budowy nowych elektrowni węglowych. Stanowi to szczególny cios dla modelu inwestycyjnego ChRL w regionie EŚW, bowiem oparty jest on przede wszystkim na kontraktach zakładających budowę tychże.
Rywalizacja o medialne wpływy
Wracając do kwestii środków masowego przekazu w Serbii, być może działania Zijin Mining jak i serbskiego ministerstwa w kwestii publikacji faryzeuszowskiego obrazu medialnego, zakładają ocieplenie wizerunku firmy, która uwzględnia postulaty rządu, natomiast rząd będzie się szczycić efektywnością wobec chińskiego partnera. W obliczu protestów społecznych, działanie serbskiego rządu – mając na względzie jego efektywność i sofistyczne cechy – należy określić jako populistyczne i mające doprowadzić do chwilowej deeskalacji napiętej sytuacji społecznej. Powyższe wpisuje się w ogólną sytuację rynku medialnego w Serbii. W raporcie Press Media Freedom Index za 2020 rok, stan wolności mediów w Serbii określono jako „niepokojący”, bowiem serbskie media sklasyfikowano na 93 miejscu na 180 możliwych. Głównym zarzutem w stronę tamtejszych mediów jest udział rządu w strukturze właścicielskiej oraz wpływ partii politycznych, zarówno na media państwowe jak i prywatne.
Wspieranie i promocja stosunków dwustronnych w ramach przekazu medialnego w skali globalnej nie jest niczym nowym, niemniej wysoki poziom kontroli mediów przez rząd w Belgradzie pozwala uzyskać społeczną legitymację w celu realizacji celów polityki wewnętrznej i zagranicznej. Zarówno rząd w Belgradzie jak i Chiny zdają sobie sprawę z coraz większej mocy sprawczej niedoskonałego, niemniej rosnącego w siłę społeczeństwa obywatelskiego w Serbii. Czy zatem ChRL będzie w stanie przekonać do swoich działań szerszą opinię publiczną? Przysłowiowa „walka o serca i umysły” kreowana głównie przez “rywalizację na narracje” (huayu quan) została rozpoczęta. O znaczeniu tejże, Chińska Republika Ludowa doskonale zdaje sobie sprawę i stara się ją wykorzystać na swoją korzyść. Stanowi to niemalże przeniesienie modelu działalności medialnej obecnego w ChRL, w którym próżno szukać tematów obciążających partię rządzącą a relacja medialna budowana jest na podstawie pewnej narracji, która nie ma pokrycia z faktami.
W tym względzie ważna jest analiza charakterystyki obecnej sytuacji rynku mediów w Serbii. Według Stefana Vladisavljeva, redaktora portalu BalkanInsight, szczególnie ważnym aspektem serbskiego przekazu medialnego w kontekście współpracy z Chinami jest podkreślanie przy każdej możliwej okazji osobistych powiązań, kontaktów i przyjaźni. Niewykluczone, iż w tym kontekście – co nie zostało powiedziane explicite – chodzi o przypadki korupcji, której skala na Półwyspie Bałkańskim jest jedną z najpoważniejszych przeszkód w temacie rozszerzenia Unii Europejskiej o państwa regionu.
Jak wskazuje Vladisavljev, obecnie funkcjonują dwa główne kanały kreujące pozytywny obraz chińsko-serbskiej współpracy w kraju. Pierwszy z nich stanowią wspomniane wcześniej prorządowe i państwowe media, na które bezpośredni wpływ mają politycy oraz partie polityczne. Drugim, co raz bardziej powszechnym w skali Europy typem są chińskie media lub te, które są wspierane przez podmioty chińskie w państwie przyjmującym. Przykładem tego ostatniego jest stacja radiowa „Welcome to Fun Radio (WTF)”, której audycje uzupełniane są przez materiały przygotowane przez China Radio International.
Promocja stosunków dwustronnych a nawet uczestnictwo zagranicznych podmiotów w krajowym rynku mediów nie jest niczym wyjątkowym. Należy jednak podkreślić, iż charakter współpracy mediów chińsko-serbskich – co do zasady – nie zakłada publikacji negatywnych opinii lub wydarzeń. Współpraca tychże podmiotów w Serbii przypomina bardziej publikację serii płatnych artykułów i reklam, aniżeli rzetelnej informacji i realnej oceny sytuacji. Z podobną sytuacją spotykamy się w pozostałych państwach regionu, gdzie chińscy dyplomaci – najczęściej w ramach noty prasowej ambasady ChRL w kraju przyjmującym – coraz częściej wykupują płatne kolumny w najbardziej popularnych mediach do promocji chińskich rozwiązań gospodarczych, społecznych a także przedstawiania własnego stanowiska w kwestiach spornych. Z taką sytuacją mieliśmy ostatnio do czynienia w Estonii, kiedy to jeden z wiodących dzienników, Ōhtuleht przeprosił za publikację płatnego artykułu ambasady ChRL, w którym to kwestia Xinjiangu została nazwana przez ambasadora Li Chao „najbardziej absurdalnym kłamstwem i plotką stulecia”.
Jak wskazuje powyższa analiza, rząd w Belgradzie będzie musiał coraz bardziej liczyć się ze stanowiskiem społeczeństwa. W przykładzie przedstawionym powyżej, na przysłowiową „wokandę” wchodzą kwestie środowiskowe, które w dalszej perspektywie czasowej będą ograniczały możliwości inwestycyjne Chin w przemysł wydobywczy i energetyczny oparty na technologiach węglowych. W tym aspekcie należy zwrócić szczególną uwagę na oddolną działalność społeczną, udział pozarządowych organizacji międzynarodowych oraz międzynarodowych organizacji, np. UNESCO, które mogą limitować plany inwestycyjne Chińskiej Republiki Ludowej.