Inaczej sytuacja wygląda w relacjach między Belgradem a Pekinem. Tu możemy mówić o modelowym przykładzie państwa niebędącego członkiem NATO i poniekąd sprzyjającemu interesom ChRL w regionie. Serbski prezydent Aleksandar Vucić wielokrotnie podkreślał, iż w kwestii Huawei pozostaje nieugięty – pomimo nacisków płynących z Waszyngtonu. Warto przypomnieć, iż Huawei otwarło ostatnio centrum przechowywania danych na Europę Południową i Południowo-Wschodnią w Państwowym Centrum Danych w Kragujevac. Ponadto w Belgradzie zamontowano systemy firmy odpowiedzialne są za obsługę setek kamer monitorujących mieszkańców. W związku z powyższym należy odnotować, iż przychylność rządu Any Brnabić a także osobiste relacje Aleksandara Vucicia z Xi Jinpingiem mają decydujący wpływ na rozwój Huawei w Serbii. Ale niekoniecznie jest to sytuacja, która nie pozostawia pola manewru dyplomacji amerykańskiej w celu ograniczenia funkcjonowania Huawei w regionie.
Po fiasku dotyczącym trójstronnych ustaleń w kwestii bezpieczeństwa serbskiej sieci 5G z września 2020 roku, tj. po spotkaniu Aleksandara Vucicia, premiera Kosowa Avdullaha Hotiego oraz ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa w Waszyngtonie, amerykańska administracja – całkiem słusznie – doszła do wniosku, iż międzyrządowe lub ustalenia przywódców państw nie mogą stanowić wystarczających gwarancji w kwestii ograniczenia korzystania z technologii Huawei na terenie Serbii. Dość wspomnieć, iż cztery dni po trójstronnym spotkaniu w Waszyngtonie, Huawei ogłosiło otwarcie Centrum Innowacji i Rozwoju w Belgradzie, w którym udział wzięła premier Ana Brnabić.
Od tego momentu, administracja USA skupiła się na „pośrednim wymuszaniu”, przeciwdziałając europejskiej ekspansji technologicznej Huawei. W celu ograniczenia prężnego rozwoju firmy w Serbii, ale także w regionie, skoncentrowano się na lobbingu i wywieraniu presji na największych, międzynarodowych odbiorcach sprzętu Huawei w tej części Europy. Jednym z takich przykładów jest sytuacja związana z przedsiębiorstwem United Group.
United Group (UG) to jedna z wiodących firm telekomunikacyjnych w Europie, która rozważa odstąpienie od współpracy z Huawei. Prawdopodobne odejście od sprzętu chińskiego giganta technologicznego wynika z nieustających nacisków płynących z Waszyngtonu w kierunku państw Europy Środkowo-Wschodniej. United Group należy do prywatnego funduszu kapitałowego BC Partners a działalność grupy obejmuje przede wszystkim państwa Półwyspu Bałkańskiego. Wśród nich wymienia się Bułgarię, Chorwację, Słowenię, Grecję oraz Serbię a firma świadczy tam usługi telefonii komórkowej i stacjonarnej, telewizji kablowej oraz dostępu do szerokopasmowego Internetu.
Wspominane powyżej odejście od współpracy z Huawei może być utrudnione. Pomimo rosnących ograniczeń w handlu infrastrukturą sieciową i telekomunikacyjną, w 2020 roku Huawei nadal utrzymuje pozycję globalnego lidera z 31% udziałem w światowych przychodach związanych ze sprzedażą sprzętu telekomunikacyjnego. Rzeczniczka Huawei chwaliła dotychczasową współpracę z UG, wyrażając nadzieję, iż będzie ona kontynuowana w kolejnych latach. Prezes UG, Nikos Stathopoulos w wywiadzie dla Reuters powiedział natomiast, iż „stopniowy proces przejścia na dostawców, których akceptuje rząd amerykański jest właściwym podejściem i właśnie ono jest rozważane”. Stathopoulos otwarcie stwierdził, iż nie można ignorować próśb płynących z Waszyngtonu, ale w najlepszym wypadku firmy, które zdecydują się całkowicie zrezygnować z chińskiej infrastruktury telekomunikacyjnej powinny otrzymać stosowną pomoc finansową, bowiem proces przejściowy „będzie kosztować miliony dolarów”.
Idąc dalej, Stany Zjednoczone będą musiały zmierzyć się z postulatami dostawców usług telekomunikacyjnych w celu ograniczenia obecności Huawei na europejskim rynku. Nie jest tajemnicą, iż chiński sprzęt i technologia były zdecydowanie tańsze od dwóch pozostałych wiodących firm na rynku – Nokii oraz Ericssona. Wezwanie do ograniczenia korzystania z usług Huawei płynące z Waszyngtonu będzie niosło za sobą konsekwencje finansowe, ale niewykluczone również, iż zwiększy udział amerykańskich podmiotów w procesie budowania krytycznej infrastruktury telekomunikacyjnej, co niesie za sobą długofalowe korzyści w postaci decydującego głosu nad jakością oraz formą dalszego rozwoju tejże infrastruktury.
Wydaje się natomiast, iż ograniczenie rozwoju Huawei – we wrażliwym pod względem gospodarczym i politycznym – regionie EŚW jest priorytetem amerykańskiej administracji a Stany Zjednoczone gotowe są ponieść dodatkowe koszty związane z obraną strategią. Nie chodzi jedynie o kwestie gospodarcze, ale także wizerunkowe oraz – w istocie – o politykę bezpieczeństwa narodowego dla najbliższych sojuszników USA oraz zabezpieczenie własnych interesów w regionie. Niedawne ujawnienie rosyjskiej siatki szpiegowskiej w Bułgarii – kraju od lat będącego członkiem NATO i UE skutecznie działa na wyobraźnię, jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację bezpieczeństwa narodowego państw Bałkanów Zachodnich w kontekście rosnących powiązań polityczno-gospodarczych z Pekinem. Można założyć, iż w proces ograniczania chińskiego biznesu w na Bałkanach zostanie wsparty przez wiodące firmy technologiczne Europy Zachodniej. To jednak pozostaje przedmiotem ustaleń unijno-amerykańskich, gdzie obie strony chcąc chronić własne interesy będą musiały poddać się długotrwałemu procesowi negocjacji. Wydaje się jednak, iż na ten moment, Stany Zjednoczone, pomimo nieprzychylności elit rządzących, znalazły skuteczny, pośredni sposób na limitowanie wykorzystywania chińskich technologii w wybranych państwach regionu.