Chińska straż przybrzeżna przeszła dwie znaczące reformy na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Pierwszej dokonano w 2013 roku, kiedy straż przybrzeżna jako część Ludowej Policji Zbrojnej (People’s Armed Police) funkcjonującej pod zwierzchnictwem ministerstwa bezpieczeństwa publicznego, została umieszczona pod kontrolą cywilnej agencji – Państwowej Administracji Oceanicznej (State Oceanic Administration). W trakcie tego procesu straż przybrzeżna została połączona z czterema innymi formacjami zajmującymi się nadzorowaniem (China Marine Surveillance), egzekwowaniem prawa na łowiskach (China Fisheries Law Enforcement), przeciwdziałaniem przemytowi morskiemu w ramach Generalnej Administracji Celnej (General Administration of Customs) oraz milicją morską zajmującą się kontrolą granic (Maritime Police and Border Control). Powstały w ten sposób konglomerat był określany „nową” strażą przybrzeżną. Do drugiej reformy doszło w 2018 roku, która była efektem walki politycznej na najwyższych szczeblach władzy pomiędzy tzw. „nową bandą czworga” (Zhou Yongkang, Bo Xilai, Xu Caihou, Ling Jihua) a Xi Jinpingiem, która rozgorzała na przełomie lat 2012-2013. W grudniu 2017 roku zwierzchnictwo nad Ludową Policją Zbrojną (LPZ), które było do tej pory sprawowane wspólnie przez Centralną Komisję Wojskową oraz Radę Państwową, zostało przekazane na wyłączność chińskiemu rządowi. Taka centralizacja dowodzenia nad LPZ miała uniemożliwić jej wykorzystanie przez władze lokalne do tłumienia protestów. Na mocy reformy z 2018 roku straż przybrzeżna została przekazana pod zwierzchnictwo LPZ, która z kolei odpowiada bezpośrednio przed Centralną Komisją Wojskową, na czele której stoi nie kto innych jak sam przewodniczący Xi Jinping.
Jak zatem wygląda obecnie struktura organizacyjna chińskiej straży przybrzeżne? Na samym szczycie znajduje się centralne biuro w Pekinie, na czele którego stoi obecnie kontradmirał Wang Zhongcai, który pełnił wcześniej służbę w Marynarce Wojennej Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Biuro centralne nadzoruje trzy oddziały regionalne znajdujące się w Qingdao, Szanghaju i Guangzhou, a na czele każdego z nich stoi oficer wywodzący się z chińskiej marynarki wojennej. Każda siedziba regionalna koordynuje działania 11 oddziałów na szczeblu prowincjonalnym pod którymi znajdują się biura szczebla miejskiego, a na samym dole łańcucha znajdują się już poszczególne placówki dowodzenia.
Powyżej opisane reformy przyczyniły się do utrudnienia jednoznacznej klasyfikacji chińskiej straży przybrzeżnej. Z jednej strony personel tej formacji nosi mundury z kamuflażem, posługuje się systemem stopni wojskowych, a statki, którymi operują są określane mianem „okrętów wojennych (舰 jian)”. Z drugiej jednak strony w kompetencjach straży przybrzeżnej leży egzekwowanie krajowego prawa karnego oraz administracyjnego na obszarach podlegających jej jurysdykcji, obejmujących wybrzeże kontynentalne wraz z 3 mln km2 obszarów oceanicznych, do których Chiny roszczą sobie prawa. Stąd pierwsza ustawa regulująca ramy działania straży przybrzeżnej przyjęta na 25. spotkaniu Stałego Komitetu 13. Zgromadzenia Ogólnego Przedstawicieli Ludowych z 22 stycznia 2021 roku, która weszła w życie z dniem pierwszego lutego bieżącego roku ma kluczowe znaczenie dla przyszłości sporów na Morzu Południowochińskim jak i Wschodniochińskim.
Zadania straży przybrzeżnej uregulowane w ustawie praktycznie nie różnią się od tych, które obowiązywały jeszcze sprzed reformy z 2018 roku i należą do nich: zwalczanie przestępczości na morzu, utrzymanie bezpieczeństwa morskiego, wspieranie rozwoju i eksploatacji zasobów morskich, ochrona środowiska morskiego, zarządzanie rybołówstwem oraz zwalczanie przemytu morskiego. Choć misje ratownicze i poszukiwawcze nie zostały bezpośrednio wymienione to z pewnością można je zaliczyć do obowiązków straży przybrzeżnej o czym świadczą dotychczasowe liczne ćwiczenia i operacje w tym zakresie. Cały zestaw aktywności wpisuje się w ogólny katalog „ochrony prawa morskiego i funkcji egzekwowania prawa”, co można nazwać nadrzędnym celem straży przybrzeżnej. Niemniej jednak aktywność chińskiej straży przybrzeżnej jest przede wszystkim utożsamiana z działaniami związanymi z egzekwowaniem roszczeń morskich i terytorialnych na obszarach spornych, w tym na Morzu Południowochińskim, gdzie niejednokrotnie dochodziło do różnego rodzaju incydentów z udziałem statków z innych państw takich jak Wietnam, Filipiny i Malezja w obrębie tzw. linii dziewięciu kresek.
Największe obawy i zastrzeżenia ze strony innych państw regionu budzi rozdział VI i zawarte w nim artykuły 46, 47, 48 oraz 49. Pierwszy z nich zezwala na użycie środków policyjnych (警械, jingxie), do których zalicza się zastosowanie armatek wodnych, kajdanek, gazu łzawiącego itp., w czterech przypadkach mających na celu: zatrzymanie statku w celu przeprowadzenia inspekcji, kontroli, przejęcia lub podczas pościgu, zmuszenie statku do opuszczenia określonego obszaru lub podczas jego odholowania, obronę przed zagrożeniem podczas wykonywania czynności związanych z egzekwowaniem prawa, zapobieganie innym działaniom niezgodnym z prawem.
Artykuł 47. określa dwa warunki użycia broni ręcznej przez funkcjonariuszy straży przybrzeżnej. Pierwszy obejmuje sytuacje, gdy istnieją dowody na to, że na pokładzie statku, który nie podporządkowuje się wezwaniom do zatrzymania, znajdują się przestępcy lub osoby podejrzane o przestępstwo albo jednostka bierze udział w nielegalnym transporcie broni, amunicji, materiałów dotyczących tajemnic państwowych itd. Drugi dotyczy sytuacji, w których zagraniczne jednostki prowadzą nielegalną działalność na obszarze znajdującym się pod chińską jurysdykcją i jednocześnie odmawiają zaprzestania działalności oraz uniemożliwiają przeprowadzenie kontroli przez straż przybrzeżną, która wyczerpała inne środki nacisku. Kolejny artykuł wskazuje trzy scenariusze, które przewidują użycie broni przeciwlotniczej i przeciwokrętowej oprócz uzbrojenia ręcznego: w trakcie misji antyterrorystycznych na morzu, w przypadku reakcji na poważne i gwałtowne incydenty morskie, a także w odpowiedzi na atak z użyciem broni.
W artykule 49. wskazano, że personel straży przybrzeżnej może użyć broni w przypadku, kiedy nie będzie możliwe wydanie odpowiedniego ostrzeżenia albo ostrzeżenie może przyczynić się do większego zagrożenia.
Zapis tych artykułów pozostaje bardzo ogólnikowy, a co za tym idzie determinuje ich użycie od subiektywnej decyzji straży przybrzeżnej. Stwarza to zagrożenie eskalacji napięć na podstawie subiektywnych decyzji funkcjonariuszy tej formacji. Pewnego rodzaju wentylem bezpieczeństwa pozostaje kodeks postępowania na wypadek nieplanowanych spotkań na morzu (The Code for Unplanned Encounters at Sea), opracowany w 2014 roku podczas Sympozjum Marynarki Zachodniego Pacyfiku (Western Pacific Naval Symposium), który obejmuje Chiny wraz z 20 innymi państwami. Dokument skupia się jednak w głównym stopniu na ocenie działań marynarki wojennej oraz sił powietrznych, pomijając jednocześnie działania takich formacji jak straż przybrzeżna. Mimo tego, że umowa nie jest prawnie wiążąca to brak odniesień do straży przybrzeżnej czy milicji morskiej jest powodem, dla którego Chiny wykorzystują tego rodzaju formacje do działania w tzw. szarej strefie do zabezpieczenia swoich roszczeń.
Ministerstwa spraw zagranicznych Filipin jak i Wietnamu bardzo szybko odpowiedziały na informację o nowej ustawie dotyczącej chińskiej straży przybrzeżnej, który zezwala na użycie broni wobec obcych statków w sytuacji naruszenia chińskiej jurysdykcji rozumianej przez pryzmat linii dziewięciu kresek. Obie strony powołały się na konwencję Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 1982 roku (UNLCOS), która zabrania użycia wszelkiego użycia siły, co jest usprawiedliwione tylko i wyłącznie w przypadku samoobrony. Manila wystosowała protest dyplomatyczny, ale jest to tylko i wyłącznie działanie o charakterze symbolicznym. Oprócz tego ze strony prezydenckiego rzecznika padła propozycja zgłoszenia tej sprawy do Stałego Trybunału Arbitrażowego w Hadze, ale szef filipińskiej dyplomacji Teodoro Locsin Jr szybko skrytykował ten pomysł w obawie, przed nieprzewidzianymi komplikacjami, które mogłyby zaszkodzić wyrokowi trybunału z 2016 roku, który był korzystny dla Filipin albowiem podważył chińskie roszczenia na Morzu Południowochińskim.
Trudno jednoznacznie wskazać najlepsze rozwiązanie tej sytuacji. Wszelkiego rodzaju protesty dyplomatyczne będą odpierane przez Chiny argumentem, że wewnętrze prawodawstwo nie powinno być przedmiotem debaty na szczeblu międzynarodowym. Z kolei odgórne uregulowanie zasad interakcji pomiędzy takimi formacjami jak straż przybrzeżna w Kodeksie Postępowania czy kodeksie postępowania na wypadek nieplanowanych spotkań na morzu również może niewiele zmienić, ponieważ nie są to prawnie wiążące dokumenty. Wydaje się, że nowa ustawa o chińskiej straży przybrzeżnej ma w głównej mierze pełnić rolę odstraszającą, aby statki innych państw unikały jakichkolwiek interakcji z chińskimi patrolami. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że jest to niezwykle ryzykowna strategia, która w rękach Pekinu może się okazać mieczem obosiecznym. Nacjonalistyczne nastroje w Chinach są obecnie wyjątkowo silne, co było zresztą widoczne w trakcie głównej fali pandemii koronawirusa na przykładzie „wilczej dyplomacji”, a spór na Morzu Południowochińskim jest jednym z głównych paliw, które je podsycają. Wszystko się sprowadza do tego jak dużą kontrolę rząd centralny posiada nad najniższymi szczeblami straży przybrzeżnej oraz jej podobnymi formacjami, które mogą doprowadzić do eskalacji, która przerodzi się w konwencjonalny konflikt. Jedno jest pewne, a mianowicie poczucie zagrożenia pośród państw Azji Południowo-Wschodniej w związku z chińską polityką na Morzu Południowochińskim będzie rosło. Według ostatniego sondażu opinii publicznej w państwach członkowskich ASEAN przeprowadzonego przez singapurski ośrodek badawczy ISEAS-Yusof Ishak Institute, do największych wyzwań dla Azji Południowo-Wschodniej zaliczono pandemię COVID-19, recesję ekonomiczną i wzrost bezrobocia oraz rosnącą różnicę w dochodach. Dopiero na szóstym miejscu z głosami 29,9% badanych znalazły się zagrożenia związane z napięciami militarnymi na tle takich punktów zapalnych jak Morze Południowochińskie czy sytuacja w Cieśninie Tajwańskiej. Niemniej jednak przy pytaniu dotyczącymi największych obaw odnośnie Morza Południowochińskiego 62,4% respondentów uważa, że największe zagrożenie dla regionu stwarza chińska militaryzacja Morza Południowochińskiego i związana z nią asertywna polityka. Z kolei zdaniem 84,6% respondentów, prawidłową reakcją na sytuację na Morzu Południowochińskim ze strony ASEAN powinna być implementacja prawa międzynarodowego, w tym UNCLOS, jak i uznanie wyroku trybunału z 2016 roku. Taka ścieżka wydaje się jednak mało prawdopodobna, biorąc pod uwagę zdecydowany sprzeciw Pekinu wobec wyroku trybunału.