FocusOSA #170: Relacje Niemcy-Chiny

W ostatnim okresie problematyka relacji z Chinami dyskutowana jest w coraz szerszych kręgach w Niemczech. Jak na przyszłą współpracę z Państwem Środka zapatrują się środowiska biznesowe i polityczne? Częściowo na to pytanie odpowiedzi udziela analiza dyskusji podczas Konferencji Niemieckiego Biznesu w regionie Azji i Pacyfiku (Asien-Pazifik-Konferenz der Deutschen Wirtschaft, APK), która odbyła się 19 października br.

Joanna Ciesielska-Klikowska

Ta organizowana co dwa lata (począwszy od 1986 r.) konferencja to flagowe wydarzenie dla kadry kierowniczej i przedstawicieli politycznych, którego podstawowym celem jest promowanie relacji gospodarczych między RFN a państwami regionu Azji i Pacyfiku. W tegorocznej edycji kongresu, zorganizowanej częściowo wirtualnie, udział wzięli zarówno decydenci polityczni, jak i biznesowi – w tym kanclerz Angela Merkel; minister gospodarki i energii RFN Peter Altmaier; minister gospodarki, handlu i przemysłu Japonii Hiroshi Kajiyama, minister koordynujący ds. gospodarczych Indonezji Airlangga Hartarto, minister finansów Australii Mathias Cormann, oraz liczni przedstawiciele niemieckich think tanków, fundacji politycznych i środowiska naukowego. Całe spotkanie podzielone zostało na kilka paneli poświęconych znaczeniu regionu Azji i Pacyfiku w XXI wieku – współpracy unijno-azjatyckiej w nadchodzących latach, globalnym łańcuchom dostaw i regionalizacji, relacjom Niemiec z Japonią w sektorze cyfrowym, znaczeniu ASEANu oraz przyszłej roli Azji i Pacyfiku w polityce światowej.

W przemówieniu rozpoczynającym konferencję, Joe Kaeser, przewodniczący Komitetu Niemieckiego Biznesu Azji i Pacyfiku a zarazem dyrektor generalny koncernu Siemens, stwierdził jasno, że pandemia COVID-19 postawiła światową gospodarkę przed zupełnie nieoczekiwanymi wyzwaniami i zmusiła państwa na całym świecie do ponownej oceny tego, co będziemy rozumieć jako business as usual w przyszłości. W nawiązaniu do pandemii Kaeser powiedział, że nowe dane gospodarcze pokazały, że Chiny szybko wyszły z kryzysu, co wynika zarówno z wielkości rynku chińskiego, ale także z działań rządu centralnego. Stwierdził ponadto: „widzimy, że chiński system był lepszy od zachodnich w zakresie walki z kryzysem”.

Podczas swojego wystąpienia kanclerz Merkel zwróciła uwagę, że obecnie 75% niemieckiego eksportu do Azji trafia na wschód tego kontynentu, a połowa do samych Chin. Jak stwierdziła: „istnieje wiele możliwości dywersyfikacji i wejścia na dodatkowe rynki w regionie Azji i Pacyfiku”. Wskazywała jednak na nadal nierozwiązany tetragon problemów – 1. kwestię równego traktowania firm, 2. przejrzystości, 3. bezpieczeństwa prawnego, 4. ochrony własności intelektualnej. We wszystkich czterech obszarach niemieckie firmy od lat skarżą się na problemy w Chinach. Rozwiązaniem dla nich może być negocjowana od sześciu lat umowa handlowa UE-Chiny – jeśli porozumienie zostanie osiągnięte do końca tego roku, to Chiny będą musiały wiele zrobić w kwestiach dostępu do rynku i zrównoważonego rozwoju.

Patrząc realistycznie na relacje z Państwem Środka, Niemcy chcą jednak dywersyfikować partnerstwo w Azji i wyjść daleko poza poziom relacji RFN-ChRL. Mimo kwestii spornych stosunki te są oczywiście niezwykle intensywne – ale niemiecki biznes ma apetyt na więcej. Jako zapalenie zielonego światła dla aktywnych poszukiwań nowych partnerów można odczytać słowa ministra Petera Altmaiera, który podczas konferencji wezwał niemieckie firmy w Azji do tworzenia alternatyw dla biznesu w Chinach. Altmaier stwierdził wprost: „oczywiście chcemy zdywersyfikować nasze łańcuchy dostaw”. W odniesieniu do ChRL powiedział, że pandemia pokazała, iż łańcuchy dostaw, które są bardzo jednostronne, prowadzą do uzależnień i są podatne na gospodarcze turbulencje. Odpowiedzią na ekonomiczne „wąskie gardła” powinna więc być dywersyfikacja partnerów. Altmaier wskazał tu m.in. na Singapur i Koreę Południową, które doskonale poradziły sobie z pandemią. Kontrując słowa Kaesera szef resortu gospodarki podkreślił jednak, że Niemcy udowodnili, że pandemię można zwalczać równie skutecznie za pomocą modelu otwartego społeczeństwa, jak w przypadku „innych form rządu i społeczeństwa”.

Postulat dywersyfikacji współpracy gospodarczej przewijał się zresztą przez całą konferencję. Szef Siemensa także zwracał uwagę na tę potrzebę, w szczególności wymieniając Indie, Wietnam i Indonezję jako ważne państwa alternatywne dla niemieckich inwestycji. Niemcy już organizują tam szkolenia, aby zapewnić sobie dostęp do wykwalifikowanych pracowników. Projektuje się, że w sytuacji kryzysowej będzie ich można stosunkowo szybko przenieść do pracy w innym kraju, nawet w RFN. Zatem niemieckie firmy i politycy już pracują nad systemowym rozwiązaniem problemu niedoboru specjalistów i promują zwiększanie kwalifikacji wśród pracowników w krajach Azji Południowowschodniej oraz w Indiach, tak jak to robili w ostatnich latach w ChRL.

Toczone podczas konferencji debaty wpisują się zresztą w szerszy kontekst otwarcia Niemiec na państwa Indo-Pacyfiku. Na początku września br. rząd federalny opublikował nową strategię, zatytułowaną „Niemcy – Europa – Azja: razem kształtować XXI wiek”. W tym 70-stronicowym dokumencie wskazuje się, że region APW i Indii wytwarza obecnie prawie 40% światowego PKB. Jednocześnie Indo-Pacyfik jest kluczem do kształtowania porządku międzynarodowego w XXI wieku.

W wytycznych dla niemieckiej polityki zagranicznej podkreśla się ponadto, że geopolityczne zmiany w tej części świata mają bezpośredni wpływ na Republikę Federalną, bowiem gospodarka niemiecka jest ściśle powiązana z krajami APW i Indiami poprzez globalne łańcuchy dostaw. Jeśli konflikty w regionie osłabiają bezpieczeństwo i stabilność w tym regionie, przynosi to także konsekwencje dla Niemiec. Potrzeba zatem wspólnego działania. W szczególności, jeśli chodzi o jedno z największych wyzwań na świecie – walkę ze zmianami klimatu i zanieczyszczeniem mórz. Tutaj rząd federalny chce znaleźć rozwiązania wspólnie z krajami Indo-Pacyfiku, także poprzez bliską współpracę z ASEANem. Ponadto rząd w Berlinie chce intensywniej kooperować w celu wzmocnienia rządów prawa i ochrony praw człowieka, międzynarodowego bezpieczeństwa oraz wymiany w dziedzinie kultury, edukacji i nauki. Co istotne, rząd federalny zamierza wykorzystać własne wytyczne do promowania europejskiej strategii dla regionu Indo-Pacyfiku. Dlatego dokument generalnie przyjmuje europejskie podejście polityczne i oferuje punkty wyjścia do ściślejszej współpracy, także na szczeblu Wspólnoty. Poszerzane mają być chociażby stosunki gospodarcze – m.in. poprzez zawarcie unijnych umów o wolnym handlu z krajami Indo-Pacyfiku.

Niemiecki rząd doskonale zdaje sobie sprawę, że dobrobyt i wpływy geopolityczne RFN w nadchodzących latach zależeć będą głównie od tego, jak będzie wyglądała współpraca z państwami regionu, ponieważ to tam zapadać będą decyzje o regułach międzynarodowego porządku jutra. Niemcy pod żadnym pozorem nie chcą być tylko przedmiotem tych decyzji. Ich silne poczucie podmiotowości realizować się będzie właśnie poprzez nową strategię.