Dzień po debacie ukazał się artykuł na portalu internetowym Mothership, w którym Bilahari Kausikan stwierdził, że ASEAN może w przyszłości stanąć przed decyzją, gdzie będzie musiał usunąć Kambodżę i Laos ze stowarzyszenia, celem “uratowania” pozostałych ośmiu państw. Dyplomata wskazał akurat te dwa państwa, ponieważ są pod największym wpływem Chin, zarówno pod względem ekonomicznym jak i politycznym.
Pierwsze niepokojące sygnały były widoczne już w 2012 roku, kiedy Kambodża sprawowała roczną prezydencję w ASEAN i podważyła regionalny konsensus w sprawie Morza Południowochińskiego poprzez zablokowanie wydania wspólnego komunikatu. Ówczesny minister spraw zagranicznych Hor Namhong sprzeciwił się uwzględnieniu kwestii związanych ze sporem na Morzu Południowochińskim (przejęcie przez Chiny mielizny Scarborough), wbrew woli pozostałych członków ASEAN. Warto zaznaczyć, że było to bezprecedensowe wydarzenie w 45-letniej historii stowarzyszenia. Do podobnego zajścia doszło w 2016 roku, kiedy ASEAN pod naciskiem Chin nie wydał wspólnego oświadczenia dotyczącego sytuacji na Morzu Południowochińskim. Kambodża silnie lobbowała za tym, żeby stowarzyszenie nie wyraziło krytyki działań Pekinu, za co później została nagrodzona przyznaniem 600 mln USD w grantach i pożyczkach. Należy też zaznaczyć, że na ten rok przypadała z kolei prezydencja Laosu w ASEAN. Pekin nie ustaje w wysiłkach mających na celu destabilizację ASEAN poprzez rozszerzanie swojej sieci wpływów w poszczególnych państwach członkowskich. Często wykorzystując do tego sytuację wewnętrzną w tych krajach.
Po ostatnich wyborach z 2018 roku, Kambodżańska Partia Ludowa, na czele której stoi premier Hun Sen zdobyła wszystkie miejsca w parlamencie, co było możliwe dzięki rozwiązaniu przez Sąd Najwyższy Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (największej siły opozycyjnej) zaledwie rok wcześniej. Fala krytyki ze strony społeczności międzynarodowej, zwłaszcza ze strony liberalnych demokracji, była odpierana przez Chiny, które powoływały się na suwerenność Kambodży oraz zasadę nieingerencji w wewnętrzne sprawy państwa. Do tego dochodzą liczne kontrowersje związane z długoterminową dzierżawą przez Chiny terenów w Kambodży pod realizację różnego rodzaju projektów infrastrukturalnych. W ostatnim czasie powróciły również wątpliwości odnośnie domniemanego wykorzystania kambodżańskiej bazy marynarki wojennej Ream przez chińskie wojska (szerzej na ten temat w FocusOSA #166). Na dodatek w ubiegłym miesiącu Kambodża podpisała pierwszą umowę o wolnym handlu, a jej partnerem zostały właśnie Chiny.
Z podobną sytuacją wewnętrzną mamy do czynienia w Laosie, gdzie współpraca polityczna jak i handlowa z Chinami utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Ponadto chińskie przedsiębiorstwa państwowe posiadają ogromne udziału w strategicznym sektorze energetycznym Laosu, kontrolują gospodarkę hydrologiczną rzeki Mekong, a w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku konstruowana jest linia kolejowa Wientian-Boten o długości 414 km i wartości 6 mld USD.
Na podstawie tych kilku przykładów jasno można stwierdzić, że obawy i zarzuty ze strony singapurskiego dyplomaty są uzasadnione. Zwraca on jednocześnie uwagę, ze obecna sytuacja jest skutkiem błędów popełnionych przez ASEAN w latach 90-tych XX wieku, kiedy doszło do akcesji tych państw do stowarzyszenia. Bilahari Kausikan argumentuje, iż przyjęcie Laosu i Birmy w 1997 oraz Kambodży dwa lata później było zrealizowane zbyt szybko, a przy tym pozbawione jakiegokolwiek procesu socjalizacji z państwami członkowskimi. Nie można odmówić zasadności tego argumentu, ale ASEAN znany jest ze swoich zasad nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw, co w znacznym stopniu uniemożliwia realizację tego rodzaju procesów. Ponadto trudno mówić o długofalowej skuteczności takich zabiegów, ponieważ przykłady innych państw takich jak Tajlandia oraz Filipiny (traktatowi sojusznicy Stanów Zjednoczonych) albo Birma, zmagająca się z równie silną krytyką ze strony państw Zachodu co Kambodża, świadczą o skuteczności chińskiej polityki zagranicznej w budowaniu swoich stref wpływu w regionie.
Wystąpienie singapurskiego dyplomaty wywołało falę oburzenia w Phnom Penh jak i Wientian. W Kambodżańskim portalu informacyjnym FreshNews opublikowany został list byłych oraz obecnych dyplomatów z tego kraju, w którym w ostrych słowach skrytykowano Kausikana za niszczenie jedności ASEAN. W liście wskazano nawet na pewnego rodzaju hipokryzję władz Singapuru. Zwrócono między innymi uwagę na fakt, że we wrześniu ubiegłego roku premier Lee Hsien Loong podpisał z Donaldem Trumpem przedłużenie porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi na dostęp amerykańskich żołnierzy do singapurskich baz sił powietrznych i marynarki wojennej do 2035 roku. Z podobnych – nieoficjalnych – narzędzi skorzystał Laos, albowiem członkowie koła dyplomatycznego Laosu opublikowali list otwarty, w którym ocenili wypowiedź singapurskiego dyplomaty jako „całkowicie krótkowzroczną, powierzchowną i zniekształcającą rzeczywistość”. Zaraz po publikacji stanowiska w Mothership, do sprawy odniosła się również chińska ambasada w Singapurze, która za pośrednictwem mediów społecznościowych oskarżyła Bilahari Kausikana o wrogość oraz uprzedzenia wobec Chin.
Opinia byłego singapurskiego dyplomaty należy rozpatrywać w kategoriach „rozwiązań atomowych”, które mogą być ostatnią deską ratunku przed rosnącymi wpływami ze strony Chin. Niemniej jednak stygmatyzowanie Kambodży i Laosu jako chińskich akolitów może tylko przyspieszyć degradację ASEAN i wepchnąć te państwa jeszcze bardziej w orbitę wpływów Pekinu. Tym bardziej, że wykluczenie jakiegokolwiek państwa ze stowarzyszenia będzie wymagało jednomyślności ze strony wszystkich pozostałych członków ASEAN. Do tej pory główną przyczyną braku konsensusu na forum ASEAN stanowiły kwestie związane ze sporem na Morzu Południowochińskim. Jeżeli negocjacje ASEAN-Chiny nad Kodeksem Postępowania dojdą do skutku, możliwe, że duża cześć napięć wewnątrz stowarzyszenia zostanie rozładowana. Należy podkreślić, że wciąż jednak istnieje kilka fundamentalnych różnic co do finalnego kształtu kodeksu pomiędzy państwami Azji Południowo-Wschodniej i Chinami, jak na przykład zawarcie odniesień do UNCLOS czy wykluczenie jakiegokolwiek zaangażowania państw trzecich ze sporu, takich jak Stany Zjednoczone czy Japonia. Według jednostronnej deklaracji ze strony Chin negocjacje w sprawie Kodeksu Postępowania powinny zakończyć się w przyszłym roku, kiedy prezydencję w ASEAN przejmie Brunei. Aczkolwiek w związku z pandemią COVID-19 część zaplanowanych spotkań w 2020 roku zostało odwołanych. Prezydencję w stowarzyszeniu po Brunei przejmie Kambodża i wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny Pekin będzie chciał wykorzystać swoje wpływy w tym państwie do przeforsowania kodeksu w takiej formie, aby najlepiej służył chińskim interesem. To z kolei może doprowadzić do przelania się czary goryczy w ASEAN i w konsekwencji do podjęcia nieodwracalnych decyzji rzutujących na przyszłość całego regionu.