Temat budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej powrócił w czerwcu, lecz wygląda na to, że japoński rząd nie będzie mógł liczyć na podpisanie kontraktu. W połowie miesiąca minister klimatu Michał Kurtyka poinformował, że budowa elektrowni ruszy w roku 2026, natomiast pierwszy reaktor ma rozpocząć prace w roku 2033. Podczas czatu zorganizowanego przez Agencję Energetyki Jądrowej minister podkreślił, że Polska jest zainteresowana rozwojem energetyki jądrowej nie tylko na potrzeby produkcji energii elektrycznej, lecz również cieplnej. W świetle tej wypowiedzi program budowy reaktora HTR jest przedstawiany jako jedna z najważniejszych inicjatyw na drodze rozwoju polskiego programu nuklearnego. Można było więc spodziewać się dalszego rozwoju polsko-japońskiej współpracy w tym zakresie.
Jednak wizyta prezydenta Dudy w Waszyngtonie może prowadzić do ograniczenia możliwości współpracy z Japonią. Przywódcy poinformowali o umowie zakładającej rozwój współpracy technologicznej w tym zakresie. Zdaniem prezydenta Dudy, umowa ma zostać podpisana w ciągu kilku miesięcy. Nie podano jednak czego dokładnie umowa ta miałaby dotyczyć. Z deklaracji członków polskiego rządu i samego prezydenta można jednak wnioskować, że Stany Zjednoczone są najchętniej widzianym partnerem w polskim programie jądrowym (jeżeli ten zostanie wprowadzony w życie). Największym problemem w tej współpracy pozostaje kwestia finansowania projektu oraz ewentualnego kredytu, jakiego miałyby udzielić Stany Zjednoczone. Przypomnijmy, że zainteresowanie polskim programem jądrowym wyraziły również Chiny i Rosja, oferując własną linię kredytową. Z powodów politycznych oraz w wyniku nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych te dwie kandydatury nie będą brane pod uwagę.
Podsumowując, potencjalna współpraca Polski i Japonii nie wychodzi poza obszar deklaratywny oraz obszar współpracy naukowo-technologicznej. Dyskusja dotycząca współpracy jądrowej jest wykorzystywana głównie w celu osiągniecia korzyści wizerunkowych i zaspokojenia wewnętrznych potrzeb politycznych w obu państwach. Hasło „Japonia źródłem nowoczesnych technologii” jest nadal popularne wśród czołowych polskich polityków. Wystarczy spojrzeć na nowy spot dotyczący budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, w którym to wskazuje się Japonię i Koreę Południową jako głównych doradców technologicznych. Polski rząd prowadzi rozmowy z japońskim lotniskiem Narita oraz koreańskim lotniskiem Incheon, dotyczące potencjalnej współpracy w ramach budowy CPK. Procedura wyboru strategicznego doradcy ma zostać zakończona do końca roku 2020.