FocusOSA #156: Relacje Chiny-EŚW

W maju Chińska Republika Ludowa kontynuowała ofensywę dyplomatyczną w Serbii, przede wszystkim w oparciu o pomoc związaną z pandemią koronawirusa. Współpraca serbsko-chińska zdominowała również dyskusję na przeprowadzonym w trybie zdalnym szczycie UE-Bałkany Zachodnie, którego zapisy wskazują, że ścisła współpraca z Pekinem będzie przeszkodą we współpracy z Brukselą. Chociaż w opublikowanej deklaracji ChRL nie wymieniono wprost, to zapisy dokumentu „między wierszami” wskazują, że działania Pekinu na Bałkanach były głównym elementem dyskusji: wyeksponowano rolę i skalę pomocy UE w walce z pandemią (dezawuowaną zwłaszcza przez Serbię) oraz wezwano państwa bałkańskie do „walki z dezinformacją i innymi hybrydowymi działaniami państw trzecich próbujących osłabić europejską perspektywę regionu” (czytelne nawiązanie do krytycznej wobec UE narracji serbsko-chińskiej, którą w dużym stopniu sztucznie kreują w mediach społecznościowych fałszywe konta i boty).

Bartosz Kowalski

Budowana wspólnie przez Pekin i Belgrad narracja, uwypuklająca chińską pomoc dla Serbii i domniemany egoizm UE, jest przez władze obu państw wykorzystywana również, a może przede wszystkim, do celów polityki wewnętrznej. W maju szczególne zabiegi propagandowe towarzyszyły przejazdowi pociągu z Wuhanu do Belgradu, który przywiózł do stolicy Serbii ładunek medycznego sprzętu ochronnego. Przyjazd maseczek i skafandrów ochronnych na dworzec w Belgradzie, tak jak w przypadku wcześniejszych przesyłek witanych przez prezydenta i rząd Serbii wespół z ambasador ChRL Chen Bo na stołecznym lotnisku, stał się okazją do wygłoszenia przez władze Serbii zestawu sloganów, które weszły do stałego repertuaru politycznego w czasie pandemii. Według informacji serbskiego rządu, nieprzypadkowa była nawet sama data (9 maja, Dzień Zwycięstwa) wyjazdu pociągu z Wuhanu „miasta-epicentrum pandemii”, która w bieżącym kontekście miała symbolizować „zwycięstwo miasta nad koronawirusem”. Przyjazd pociągu został wykorzystany przez premier Anę Brnabić do podziękowania partnerom z ChRL za to, że „zawsze dotrzymują słowa” i że wszystkie umowy zawierane między przywódcami Serbii i Chin są zawsze szanowane, a relacje między oboma państwami cechuje „partnerstwo i zaufanie”. Premier podkreśliła ponadto, że transport sprzętu medycznego koleją symbolizuje „żelazną przyjaźń” między dwoma narodami i znaczenie Inicjatywy Pasa i Szlaku. Brnabić uznała również za ważne by przypomnieć przy tej okazji, że Serbia wspiera i będzie wspierać politykę „jednych Chin”. Przyjazd chińskiego sprzętu pokazał jednak po raz kolejny, brak transparentności finansowej chińskich dostaw dla Serbii, których szczegóły – jak w kwietniu zapowiedział prezydent Vučić – nie zostaną ujawnione. Kiedy pociąg wyruszał z Wuhanu, dziennik „China Daily” poinformował, że 300 ton sprzętu o wartości 15 mln USD zostało zakupione przez rząd Serbii i częściowo przez chińskie firmy (w formie darowizny). Natomiast rząd Serbii – dwa tygodnie później – oświadczył, że sam pokrył wszystkie koszty. Przejazd pociągu z Wuhanu do Belgradu propagandowo wykorzystał również „Dziennik Ludowy” (3 czerwca, s. 3), choć przemilczając szczegóły finansowania i nie odwołując się do wypowiedzi serbskich władz. W artykule opatrzonym wymownym nagłówkiem „Podziękowania dla pociągu Chiny-Europa za pomoc dostarczoną z daleka”, organ prasowy KPCh zamieścił komentarz Slavicy Stamenic z Wydziału Nauk Politycznych Uniwersytetu Belgradzkiego. Cytowana ekspertka, która pełni(ła) funkcję analityczki politycznej w ambasadzie ChRL w Serbii (o tej afiliacji „Dziennik Ludowy” rzecz jasne nie informuje), a wcześniej przeciwstawiała chińską pomoc domniemanemu egoizmowi UE (np. w kwietniowym tekście dla China Daily), stwierdziła, że „przyjazd pociągu Chiny-Europa odzwierciedla głęboką przyjaźń pomiędzy Serbią i Chinami. Stojąc w obliczu sprawdzenia się w sytuacji walki z epidemią, dwa państwa ponownie zademonstrowały znaczenie głębokiego braterstwa oraz pełnej oddania i lojalności przyjaźni (亲如手足的兄弟之情和肝胆相照的朋友之义). Szczególnie kordialny ton przybrała również relacja chińskiej ambasady w Serbii z inspekcji budowy kolei Budapeszt-Belgrad (na odcinku Belgrad-Stara Pazova), przeprowadzonej 30 maja wspólnie przez prezydenta Vučića, wicepremier Mihajlović  oraz ambasador Chen Bo. Stwierdzenie prezydenta, że Chiny są zaufanym partnerem Serbii zostało na język chiński przetłumaczone przy użyciu terminu xinlai (implikującego relacje rodzinne) zamiast zwyczajowego, i mniej nacechowanego emocjonalnie xinren. Dobór chińskich terminów wskazuje wyraźnie, że podobne informacje służą przede wszystkim celom polityki wewnętrznej ChRL: polepszeniu wizerunku KPCh po błędach w zapobieganiu pandemii na początku stycznia br.

Podobne zabiegi widać po stronie serbskiej (prezydent Vučić najpierw bagatelizował problem COVID-19, określając go mianem „wirusa ninja”, którego można zwalczyć spożyciem rakiji). Zbliżenie z Pekinem służy również kreacji wizerunku Vučića i rządzącej partii SNS jako siły politycznej, sprawiającej, że Serbia jest partnerem dla wszystkich mocarstw. To właśnie w tym celu czołowi przedstawiciele władz w Belgradzie, kontynuują narrację opartą na przeciwstawianiu bezinteresownej pomocy ze strony Chin, domniemanemu egoizmowi UE. Jednak jak pokazują dane, ta dychotomia jest fałszywa i powodowana względami politycznymi.  Od 2009 roku, ChRL zaoferowała Serbii pomoc w wysokości 56 mln EUR, dostarczając niecałe 7 mln EUR. W tym samym czasie, UE udzieliła Serbii pomocy o wartości blisko 1,9 mld EUR. Natomiast chińska dyplomacja publiczna, aktywnie wspierana przez władze Serbii, przekłada się bardzo skutecznie na wykreowanie przeświadczenia, że jest dokładnie odwrotnie: blisko 40% Serbów jest przekonana, że to Pekin jest największym darczyńcą (tylko 17,6% uważa, że rolę tę pełni UE). Na początku czerwca, okazją służącą ugruntowaniu tego poglądu stała się ceremonia wręczenia serbskich odznaczeń państwowych grupie chińskich ekspertów medycznych, z udziałem ministra obrony Aleksandar Vulina. Przemawiając w obecności ambasador Chen, szef resortu obrony stwierdził, że dzięki Chinom, Serbowie „nie czują się już samotni”, a serbsko-chińska „żelazna przyjaźń” zahartowała się w czasie wspólnej walki z epidemią. W perspektywie krytycznych wobec ChRL postanowień szczytu UE-Bałkany Zachodnie, powyższe działania sugerują, że Serbia nie uznaje akcesji do UE za cel możliwy do zrealizowania w najbliższym czasie. Belgrad będzie kontynuował zacieśnianie relacji z Pekinem, nawet kosztem ograniczenia współpracy z Brukselą, której gróźb najwyraźniej nikt w serbskich elitach rządzących nie traktuje poważnie. To krótkowzroczna taktyka, obliczona na legitymizację autorytarnych działań władz Serbii.