31 stycznia w Warszawie doszło do spotkania wiceministrów obrony narodowej Polski Tomasza Zdzikota i Korei Południowej Kim Jung-supem, w którym uczestniczyli także przedstawiciele Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni oraz Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON. Spotkanie było okazją do omówienia rozwoju dwustronnego strategicznego partnerstwa, które istnieje od 2013 roku. W dziedzinie obronności najważniejszymi zawartymi do tej pory umowami było porozumienie regulujące ochronę wojskowych informacji niejawnych z 2009 roku oraz porozumienie o współpracy w dziedzinie obronności z 2013 roku. Najważniejszą kwestią poruszoną w trakcie spotkania była jednak współpraca w zakresie cyberbezpieczeństwa. Strona polska zaprezentowała założenia oraz projekty Ministerstwa Obrony Narodowej, które są realizowane w ramach uruchomionego w ubiegłym roku programu CYBER.MIL.PL. Program ten zakłada, według polskiego MON, „kompleksowe podejście do kwestii zwiększenia bezpieczeństwa państwa i obywateli w cyberprzestrzeni”. Korea Południowa jest w tym momencie dla Polski atrakcyjnym partnerem w zakresie ochrony przed nowymi zagrożeniami. Seul niejednokrotnie stawał się celem ataków hakerów m.in. z Chin i Korei Północnej, dlatego duży nacisk w obronności kraju kładziony jest na odpieranie cyberataków. Ponadto Korea Południowa jako pierwszy kraj na świecie wprowadziła pełny dostęp do sieci 5G, której rozwój planowany jest w Polsce. Aby wykorzystać ten potencjał partnerstwa, wiceministrowie podpisali porozumienie o współpracy resortów obrony właśnie w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Funkcjonujące w Korei Południowej rozwiązania służące ochronie przed cyberatakami mogą zostać wykorzystane przez polski MON. Ponadto dwustronna współpraca zakłada podnoszenie kompetencji wojskowych specjalistów z tego obszaru.
W polski program modernizacji sił zbrojnych wpisuje się także rozwój uzbrojenia i pojazdów bojowych. Koreańska firma Hyundai Rotem wyszła z propozycją wspólnego rozwoju czołgów K2 Black Panther, czyli nowej generacji czołgów bojowych. Jeśli dojdzie do podpisania umowy z polskim rządem, Korea Południowa zajmie miejsce, które początkowo miało należeć do Francji i Niemiec. W ubiegłym roku minister obrony Mariusz Błaszczak ogłosił chęć przyłączenia Polski do europejskiego programu czołgów (projektu European Main Battle Tank). Miało być to rozwiązanie, które przyspieszyłoby modernizację polskiego przemysłu obronnego. Podobne zjawisko można zaobserwować w całej Europie Środkowo-Wschodniej, w której państwa chcą zastąpić radziecki sprzęt wojskowy nowymi pojazdami. Ostatecznie Polska spotkała się z odmową, a Niemcy i Francja rozpoczęły samodzielną realizację projektu. Na płaszczyźnie obronności Polska nie wykorzystuje potencjału współpracy z Unią Europejską, która wymagałaby jednak wpierw naprawy relacji i rozwiązania sporów (na przykład wokół sądownictwa). W tym kontekście Korea Południowa może zostać idealnym partnerem: Koreańczycy chcą z Polską współpracować nad rozwojem czołgów, a nie jedynie sprzedać pojazdy. Ponadto rezultaty takiej współpracy mogą zostać szybciej zaimplementowane niż francusko-niemiecki program, którego realizacja przewidywana jest dopiero na 2035 rok. Koreański Hyndai Rotem ma nie tylko doświadczenie w projektowaniu czołgów, ale także wiedzę i umiejętności z zakresu współpracy przemysłowej, co również może być korzystne dla Polski. Warto zauważyć, że oferowane przez Koreańczyków czołgi K2 Black Panther są uznawane za jedne z najlepszych na świecie: powstały w wyniku dogłębnej analizy zalet i wad istniejących pojazdów bojowych. Negocjacje są na razie na wstępnym etapie i nie są znane szczegóły potencjalnej współpracy. Jednym z możliwych scenariuszy może być zakup przez Polskę projektu czołgu i po wprowadzeniu drobnych modyfikacji, produkcja w polskich zakładach. W efekcie powstałaby wersja pojazdu bojowego odpowiadająca wymaganiom Europejczyków – czołg Black Panther jest dostosowany przede wszystkim do operacji prowadzonych na Półwyspie Koreańskim, posiada też kabinę dostosowaną do mniejszych wymiarów koreańskich żołnierzy. Inną opcją jest wprowadzenie modyfikacji w koreańskich liniach produkcyjnych i zakup gotowych, dostosowanych do europejskich wymagań czołgów. Jest to opcja szybsza, gdyż nie wymaga uruchomienia w Polsce linii produkcyjnej i przeszkolenia personelu. Sami Koreańczycy, pozostając otwarci w negocjacjach, proponują następujące rozwiązanie: w oparciu o polskie wymagania nowa wersja czołgu zostanie opracowana w Korei, ale przy udziale polskiego przemysłu obronnego. Następnie dokumentacja know-how czy niezbędne technologie produkcyjne zostaną przeniesione do Polski. Taka współpraca zakłada również wysłanie koreańskich specjalistów do Polski, którzy pomogliby wdrożyć odpowiednie technologie w zakładach produkcyjnych.
Taka współpraca wydaje się być korzystna nie tylko dla obu stron, ale także dla całego regionu. Możliwym rezultatom współpracy już przyglądają się Czechy, dla których zakup nowoczesnych czołgów od Polski byłby najszybszą drogą modernizacji sił zbrojnych.
Kwestie bezpieczeństwa, obok sektora energetyki i nowych technologii (elektomobliność, sieć 5G, e-goverment), stają się potencjalnym obszarem współpracy Europy Środkowo-Wschodniej z Koreą Południową. Seul zdaje się dostrzegać różne programy modernizacji podejmowane przez rządy w tym regionie i wychodzić im naprzeciw, wykorzystując równieżmoment rosnącego sceptycyzmu wobec współpracy z Chinami. Dla Polski Korea Południowa ze względu na doświadczenie jest atrakcyjnym partnerem w zakresie cyberbezpieczeństwa czy wykorzystania sieci 5G w administracji i służbie zdrowia. Istotna jest także współpraca przemysłów obronnych, która może pomóc Polsce dość szybko zrealizować plan modernizacji sił zbrojnych, a także otrząsnąć się po „upokorzeniu” w postaci pominięcia w europejskich projektach z tego obszaru.