Po wizycie Ławrowa w Pekinie: Rosja „opiera się na jednej stronie”?

23.04.2024

Bartosz Kowalski, Michał Słowikowski

Rozmowy ministra spraw zagranicznych Sergieja Ławrowa w Pekinie pokazały, że Rosja nie ma obecnie innego wyboru, niż „oprzeć się na Chinach”, a wizyta miała na celu ten wybór zademonstrować.

9 kwietnia br. minister spraw zagranicznych Rosji Sergiej Ławrow złożył wizytę roboczą w Chinach. Poprzedziły ją rozmowy amerykańsko-chińskie na wysokim szczeblu. Na początku kwietnia przewodniczący Xi Jinping rozmawiał telefonicznie z prezydentem Joe Bidenem. Następnie do Pekinu udała się sekretarz skarbu USA Janett Yellen, która ostrzegła Chiny przed stosowaniem dumpingu w różnych gałęziach przemysłu i zagroziła nałożeniem nowych sankcji na firmy wspierające rosyjski wysiłek wojenny. Od wielu miesięcy wskazuje się, że Chiny pomagają Rosji odbudować przemysł zbrojeniowy i dostarczają jej danych wywiadowczych, niezbędnych do prowadzenia działań wojennych. To właśnie wsparcie Pekinu umożliwiło Moskwie przetrwanie ukraińskiej kontrofensywy w 2023 roku, m.in. dzięki dostarczeniu ciężkiego sprzętu budowlanego do budowy okopów. Z kolei niedługo po Siergieju Ławrowie Chiny odwiedził kanclerz RFN Olaf Scholz, który próbuje pogodzić interesy niemieckiego biznesu w Chinach z ochroną europejskiego rynku przed chińskim dumpingiem. Jednocześnie odżegnuje się od otwartego krytykowania Pekinu za wspieranie Rosji.

Personalizacja stosunków dwustronnych

Pobyt ministra Ławrowa w Pekinie rozpoczął się od spotkania z szefem chińskiej dyplomacji Wang Yi który złożywszy gratulacje z okazji „zdecydowanego zwycięstwa wyborczego” prezydenta Putina, zapewnił, że Chiny będą wspierać rozwój i odnowę Rosji pod jego przywództwem. Ponadto minister Wang zaznaczył, że „dyplomacja głów państw” – a więc relacyjny wymiar stosunków chińsko-rosyjskich – jest gwarantem ich stabilności i rozwoju. Afirmacja tego elementu jako fundamentu stosunków dwustronnych pozwala przyjąć, że obawy Chin co do słabnięcia pozycji Władimira Putina w systemie politycznym nie ziściły się. Pekin odszedł od podejmowania prób depersonalizacji stosunków dwustronnych, których możliwość zarysowała się w 2023 roku, m.in. na tle buntu Prigożyna. Zdaniem najważniejszego chińskiego dyplomaty, Pekin i Moskwa tworzą „nowy paradygmat relacji  między mocarstwami”, który jest całkowicie odmienny od ery zimnowojennej i jest niezastąpiony dla utrzymania globalnej stabilności strategicznej i promocji współpracy pomiędzy wschodzącymi mocarstwami. Jednocześnie Wang Yi zauważył, że dobra współpraca Chin i Rosji jako dwóch potężnych sąsiadów jest naturalnym wyborem, służącym obu narodom.

Innymi słowy, szef chińskiej dyplomacji potwierdził, że utrzymanie się Władimira Putina u władzy, jako gwaranta przyjaznej polityki Rosji wobec Chin, jest w interesie Pekinu. Dlatego działania, które mogą osłabić  bezpieczeństwo jego reżimu (np. ustępstwa wobec Ukrainy) nie będą przez władze ChRL wspierane.

W podobnym tonie utrzymana była wypowiedź Sergieja Ławrowa, który wskazał, że „dzięki strategicznemu przywództwu głów obu państw, relacje Chin i Rosja osiągnęły bezprecedensowo wysoki poziom i nadal się rozwijają, przekraczając jakość wyznaczaną przez zimnowojenne sojusze wojskowe”.

Niepodzielność bezpieczeństwa Europy i Indo-Pacyfiku?

Szef rosyjskiej dyplomacji wyraził również poparcie dla „zasady jednych Chin” oraz Globalnej Inicjatywy Bezpieczeństwa (GIB). Moskwa podpisuje się więc pod chińską wizją globalnej architektury bezpieczeństwa, której fundamentalnym elementem jest „niepodzielność bezpieczeństwa”. Dla Kremla jest to jeden z głównych – powielanych także przez Pekin w przestrzeni międzynarodowej – argumentów uzasadniających wojnę z Ukrainą. Jego fizyczną manifestacją jest w zgodnej opinii rosyjsko-chińskiego tandemu rozszerzenie NATO na Wschód.

W chińskim komunikacie z rozmowy szefów MSZ Ukraina została wspomniana zdawkowo, natomiast na konferencji prasowej szerzej do tego zagadnienia odniósł się Wang Yi, wskazując między wierszami na działania NATO jako podstawową przeszkodę na drodze do osiągniecia pokoju. Wygłosiwszy tradycyjne dla chińskiej dyplomacji formuły o bezstronności Pekinu i potrzebie poszanowania suwerenności państw i ich granic, wezwał do „respektowania uzasadnionych obaw wszystkich stron i wypracowanie trwałego rozwiązania w oparciu o sedno problemu”. W dalszej części wypowiedzi szef chińskiej dyplomacji skrytykował tworzenie się przeciwstawnych obozów i „małych kół”, zwłaszcza w regionie Azji i Pacyfiku, wskazując, że „NATO nie powinno obejmować swoim zasięgiem naszego wspólnego domu”. Wypowiedź Wang Yi można zatem interpretować jako krytykę współpracy NATO z Koreą Południową i Japonią czy funkcjonowania AUKUS, które Chiny traktują w tych samych kategoriach zagrożeń, co Rosja rozszerzenie NATO na Wschód Europy. Naturalnie Ukraina w tej kalkulacji znajduje się na dalszym planie.

Odnośnie do „kwestii ukraińskiej” chińska dyplomacja potwierdziła, że bez udziału Rosji nie usiądzie do negocjacji pokojowych w sprawie Ukrainy. Wydaje się to rozwiewać nadzieje Kijowa na udział Pekinu w planowanym na czerwiec br. szczycie pokojowym w Szwajcarii. Począwszy od Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym br. chińska dyplomacja usztywniła swoje stanowisko w kwestii formuły negocjacji pokojowych, otwarcie domagając się udziału Kremla w rozmowach, zapewne w związku odzyskaniem przez Rosję inicjatywy w wojnie. (W podobnym tonie wypowiedział się również Xi Jinping w rozmowie z Olafem Scholzem).

Chińska agenda relacji dwustronnych

W trakcie wizyty szefa rosyjskiej dyplomacji Wang Yi przedstawił na konferencjipięć niezbędnych elementów na rzecz konsolidacji i rozwoju relacji Chin i Rosji”, w myśl których współpraca obu stron powinna opierać się na:

  1. „Dyplomacji głów państw”, pod przywództwem Xi Jinpinga i Władimira Putina.
  2. „Niezawieraniu sojuszów, niekonfrontacji i nieatakowaniu stron trzecich”. Strona chińska zastrzegła przy tym, że biorąc pod uwagę „wzloty i upadki stosunków chińsko-rosyjskich” w przeszłości, obecny ich stan jest optymalny – ergo taki, w którym Chiny są stroną dominującą.
  3. Tworzeniu partnerstw, a nie sojuszów, podejmowaniu dialog, zamiast konfrontacji, przeciwstawianiu się hegemonii i zimnowojennemu myśleniu oraz wspólnej budowie „wspólnej przyszłości dla ludzkości”.
  4. Kierowaniu się zasadą obopólnych korzyści we współpracy; sprzeciwianiu się unilateralizmowi, protekcjonizmowi gospodarczemu i ochronie międzynarodowych łańcuchów przemysłowych i dostaw. Sergiej Ławrow publicznie pogratulował Wang Yi kreatywności w przeciwdziałaniu zachodnim sankcjom. Chiński minister miał bowiem zaproponować w trakcie zamkniętych negocjacji formułę: podwójnego przeciwdziałania podwójnemu powstrzymywaniu”.  

Rosyjska propaganda rozwinęła  ten wątek w czasie konferencji prasowej rzeczniczki MSZ Marii Zacharowej, która po raz kolejny zaakcentowała rosyjsko-chińską wspólnotę losu. Stwierdziła, że: „podejmowane przez Stany Zjednoczone i ich satelitów próby powstrzymania przeciekającej przez palce hegemonii poprzez powstrzymywanie rozwoju naszych państw są skazane na porażkę i spotkają się ze zdecydowanymi działaniami Rosji i Chin – zarówno w formacie dwustronnym, jak i wielostronnym”.

  1. Działaniu na rzecz równego i wielobiegunowego świata: „Chiny i Rosja uważają, że obecnie przyspieszył proces gwałtownych zmian na świecie a znaczenie Globalnego Południa ogromnie rośnie, [dlatego] należy dążyć do równości pomiędzy dużymi i małymi państwami, przeciwstawiać się hegemonizmowi i polityce siły, przeciwstawiać się monopolowi mniejszości państw na sprawy międzynarodowe oraz wytrwale promować demokratyzację stosunków międzynarodowych”. Oba państwa afirmują kluczową rolę ONZ  w globalnym zarządzaniu i postulują wzajemne wsparcie w czasie tegorocznej prezydencji Rosji w formacie BRICS oraz Chin w Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SZoW), które mają rozświetlić „moment Południa”.

Powyższe elementy znalazły się również w wypowiedzi Xi Jinpinga, który – w towarzystwie Wang Yi – spotkał się z Sergiejem Ławrowem po południu tego samego dnia. Przywódca ChRL podkreślił wolę utrzymania z Rosją ścisłej komunikacji i wzmocnienia koordynacji w polityce wielostronnej, w tym w ramach BRICS i SzOW. Chiny i Rosją mają również wspólnie działać na rzecz jedności państw Globalnego Południa i reformy globalnego zarządzania oraz budowy „wspólnej przyszłości dla ludzkości”.

Rosja „opiera się na jednej stronie”?

Zgodnie z komunikatem chińskiego MSZ, Sergiej Ławrow miał powiedzieć, że Rosja ,,głęboko podziwia osiągnięcia Chin pod rządami Xi Jinpinga, które przykuwają uwagę całego świata i stwarzają ważne szanse dla wspólnego rozwoju innych państw”. W równie serwilistycznym duchu, przedstawiciel Kremla powiedział, że „priorytetem rosyjskiej polityki zagranicznej jest całościowa konsolidacja i rozwijanie relacji z Chinami” oraz zauważył, że „pomyślna reelekcja prezydenta Putina jest gwarantem ciągłości stosunków rosyjsko-chińskich”. Ponadto Sergiej Ławrow komplementował relacje dwustronne, przeciwstawiając je „zimnowojennym sojuszom” oraz zadeklarował gotowość Rosji do współpracy z Chinami i  innymi państwami Globalnego Południa do budowy „bardziej sprawiedliwego porządku międzynarodowego”.

Rosja podpisała się więc pod chińska wykładnią stosunków dwustronnych i międzynarodowych, w obu przypadkach uznając nadrzędną rolę Pekinu. Również treść „pięciu niezbędnych elementów na rzecz konsolidacji i rozwoju relacji Chin i Rosji” wskazuje, że zostały one nakreślone przy decydującym głosie Pekinu. Zarówno Rosja, jak i Chiny, podkreślają przy tym ontologiczny wymiar bilateralnego partnerstwa, rozwijanego w celu zmiany obecnego porządku międzynarodowego, który należy przebudować zgodnie z interesami obu państw i chińską wizją.

Wizyta ministra Ławrowa pokazała jednak przede wszystkim, że pomimo szeregu wyzwań i sprzeczności istniejących w stosunkach chińsko-rosyjskich, w ciągu dwóch lat od rosyjskiej agresji na Ukrainę, partnerstwo Moskwy i Pekinu zostało scementowane. Skutecznie opiera się próbom osłabienia go przez Zachód, tworząc podstawy do legitymizacji władzy „głów państw”. Jednak niektóre media w Rosji traktują wizytę jako kolejny dowód na zachwianie równowagi w relacjach dwustronnych i stratach, jakie z tytułu stosunków z Chinami (w warunkach wojny) ponosi rosyjska gospodarka. Zwraca się uwagę na dostrzegalny dystans Chin w podkreślaniu konieczności walki z Zachodem,  brak wsparcia dla rosyjskiej gospodarki (cywilnej) w warunkach wojennych i otwarcia chińskiego rynku na rosyjskie przedsiębiorstwa, brak wspólnych przedsięwzięć inwestycyjnych i wykorzystywanie przez Chiny pozycji monopolisty w sektorze wysokich technologii. Parafrazują politykę Mao Tse-Tunga polegania na jednej stronie (yi bian dao) – czyli oparcia się na ZSRR w początkowym okresie ChRL –  Rosja nie ma obecnie innego wyboru, niż „oprzeć się na Chinach”, a wizyta ministra Ławrowa miała na celu ten wybór zademonstrować.