Kryzys demograficzny wyzwaniem dla południowokoreańskiego wojska

Joanna Beczkowska

29.03.2024

Kolejny rok z rzędu liczba ludności Korei Południowej zmniejszyła się. W 2023 roku współczynnik dzietności spadł do 0,72, a prognozuje się dalsze spadki. Starzejące się społeczeństwo i spadek populacji stanowią poważne wyzwania, na które będzie musiał odpowiedzieć rząd z nowo wybranym (10 kwietnia) parlamentem. Nie wszystkie propozycje spotykają się z powszechnym poparciem, czego przykładem jest strajk lekarzy, spowodowany chęcią zwiększenia liczby studentów medycyny (Monitor Koreański Luty 2024). Problem zmniejszającej się populacji dotyka także wojsko, co stanowi wyzwanie w kontekście rosnącego zagrożenia ze strony Korei Północnej. Jakie wyzwania generują problemy populacyjne dla wojska? Jakie są możliwe rozwiązania dla Korei Południowej?

Największym wyzwaniem dla wojska jest malejąca liczba rekrutów. Istotnym elementem funkcjonowania południowokoreańskiego wojska jest obowiązkowa służba wojskowa dla mężczyzn w wieku 18-35 lat i trwa od 18 do 21 miesięcy – po zakończeniu osoby przez osiem lat pozostają rezerwistami. Problemy demograficzne nie są zjawiskiem nowym – już dwadzieścia lat temu Seul przygotowywał się na taką możliwość, stopniowo zmniejszając liczbę czynnych żołnierzy pod hasłem „małej, ale elitarnej armii”. Należy jednak zauważyć, że istotną przesłanką do zmniejszania liczby żołnierzy było założenie deeskalacji zagrożenia ze strony KRLD za sprawą „słonecznej polityki”. Dodatkowo nie przewidywano aż tak wielkiego kryzysu demograficznego. Obecnie Korea Południowa stoi przed wyzwaniem zerwania przez Pjongjang z polityką zjednoczeniową, co zwiększa zagrożenie, z jednoczesnym kurczeniem się populacji – by utrzymać obecny poziom sił wymagane jest rekrutowanie 200 tysięcy żołnierzy rocznie, co jest niemożliwe przy spadku urodzeń do 230 tysięcy rocznie.

Z tego powodu w dyskusjach coraz częściej pojawia się kwestia rozszerzenia obowiązkowej służby wojskowej na kobiety. Z taką propozycją wyszedł m.in.: Lee Jun-seok, lider Partii Nowych Reform (NRP). Lee Jun-seok zaproponował, aby odbycie służby wojskowej stało się podstawą podczas rekrutacji w sektorze państwowym, np.: do służby w policji, bez względu na płeć. Propozycje związane z objęciem obowiązkiem służby wojskowej kobiet przyciągają młodych mężczyzn – odbycie służby coraz rzadziej jest postrzegane jako patriotyczny obowiązek, głęboko zakorzeniony w kulturze – a coraz częściej jako zmarnowane lata. Budzi to rozgoryczenie młodych mężczyzn, którzy uważają, że zwolnione z takiego obowiązku kobiety są uprzywilejowane.

Objęcie kobiet obowiązkiem służby wojskowej nie jest jednak łatwe. Po pierwsze, mogłoby jeszcze pogłębić kryzys demograficzny. Po drugie, wymagałoby zmiany mentalności – podejścia do roli kobiet w społeczeństwie, a także w wojsku oraz wzmocnienia ochrony kobiet przed dyskryminacją i przemocą seksualną, z czym borykają się obecnie Koreanki będące profesjonalnymi żołnierkami. Wbrew założeniom, obowiązkowa służba wojskowa dla kobiet może pogłębić, a nie zlikwidować istniejący konflikt płci w koreańskim społeczeństwie – który również odbija się na zmniejszającej się liczbie zawieranych małżeństw i rodzących się dzieci.

Innym rozwiązaniem jest rozbudowanie systemu dobrowolnej służby wojskowej i zwiększenie liczby żołnierzy profesjonalnych, bez względu na płeć. Profesjonalny żołnierz odbywa służbę dłużej i jest lepiej przygotowany. Rozwiązanie to nie przyciąga jednak południowokoreańskich polityków – niesie ze sobą zbyt duże ryzyko spadku liczby żołnierzy. Według danych Ministerstwa Obrony z roku na rok zmniejsza się liczba aplikacji do pracy w wojsku. Oznacza to, że rząd musiałby uczynić możliwość pracy jako profesjonalny żołnierz atrakcyjną, co pociąga za sobą zwiększeni finansowania – a należy pamiętać, że zmniejszająca się populacja to także problemy dla budżetu. Ponadto, takie rozwiązanie ma przeciwników wśród opinii publicznej. Obowiązkowa służba wojskowa uznawana jest powszechnie za element wprowadzający społeczną równość (w odniesieniu do mężczyzn): bez względu na zarobki należy ją odbyć. Oczywiście zdarzają się w tym względzie nadużycia, jednak taki obowiązek buduje solidarność społeczną, a takie przypadki jak rozpoczęcie służby przez popularnych muzyków zwiększa poczucie, że każdy wobec tego obowiązku jest równy. Zresztą stąd się biorą powracające dyskusje na temat rozszerzenia możliwości zwolnienia z obowiązku odbycia służy zasłużonych artystów. Kwestia wzmocnienia profesjonalnej służby wojskowej związana jest także z innym problemem niż sam spadek liczby rekrutów – starzeniem się kadry wojskowej wyższego szczebla.

Nie można zapominać także o możliwości zwiększania liczby rekrutów spoza osób mających koreańską narodowość. W 2010 roku wprowadzono obowiązkową służbę wojskową dla mężczyzn z rodzin multikulturowych. Od dekady rozważana jest także możliwość objęcia takim obowiązkiem naturalizowanych Koreańczyków. Prowadzenie takiej polityki wymaga jednak wsparcia żołnierzy wielokulturowych – przykładowo z uwzględnieniem różnic religijnych i żywieniowych.

Jednym z rozwiązań przyjętych przez Koreę Południową – i będącym kierunkiem chętnie wspieranym przez rząd – jest wspieranie automatyzacji i rozwoju technologii wojskowych. Niedobory żołnierzy mają być rekompensowane przez nowe technologie. Już w 2005 roku Ministerstwo Obrony podjęło się przygotowania planu rozwoju wojska w kierunku transformacji od opartego na ludzkiej sile w kierunku skupionego na technologiach. Plan ten nie zakładał jednak pośpiechu, ponieważ utrzymanie odpowiedniej liczby żołnierzy miał zapewnić system obowiązkowej służby wojskowej, a jak było już wspomniane, nie zakładano aż tak gwałtownego spadku populacji. Za rozwojem technologii w miejsce utrzymywania dużej liczby żołnierzy przemawiają współczesne konflikty zbrojne, w których z powodzeniem wykorzystuje się m.in.: drony.

Kolejnym rozwiązaniem jest zwiększanie współpracy wojskowej z innymi państwami. W przypadku Korei Południowej oznacza to wzmacnianie militarnego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, a potencjalnie także z Japonią. W przypadku ataku Korei Północnej, Seul nie musiałby liczyć wyłącznie na własne siły. Z tej perspektywy dla Korei Południowej istotny jest rozwój strategii rozszerzonego odstraszania oraz funkcjonowania Nuklearnej Grupy Konsultacyjnej ze Stanami Zjednoczonymi. Jest to jeden z powodów, dla których Seul obawia się ponownej wygranej Donalda Trumpa, który wcześniej prowadził politykę zmniejszania wojskowego zaangażowania na Półwyspie Koreańskim.

Ostatnim, ale wcale nie mniej ważnym zadaniem jest dla południowokoreańskiego rządu wzmacnianie polityki prorodzinnej oraz wspierającej kobiety, aby zachęcić je do posiadania dzieci. Jest to ogromne wyzwanie – okazało się, że finansowe zachęty są niewystarczające. Wymagana jest zmiana podejścia do roli kobiety, wspieranie matek w powrocie do pracy, zmiana kultury pracy, opartej o nadgodziny, co utrudnia równy podział obowiązków opiekuńczych. Z kolei polityka prorodzinna wymaga rozwiązania takich problemów jak wysokie ceny mieszkań czy koszty edukacji dzieci.

W przypadku wygranych wyborów przez konserwatystów prezydent Yoon Suk-yeol zyska wsparcie we wprowadzaniu reform. Jednak konserwatywne podejście – jak zapowiedź likwidacji Ministerstwa ds. Równości Płci i Rodziny oraz powołania Ministerstwa ds. Populacji – może nie rozwiązać istniejących problemów. Podejście musi być kompleksowe i odpowiadać nie tylko na zmniejszającą się populacje, a co za tym idzie mniejszą liczbę mężczyzn powoływanych do wojska, ale także zmiany społeczne i światopoglądowe. Wbrew założeniom „słonecznej polityki” Korea Południowa nie może liczyć na stopniowe zmniejszanie się zagrożenia ze strony KRLD i musi poszukiwać alternatywnych rozwiązań dla utrzymywania dużej liczby rezerwistów jako filaru bezpieczeństwa.