Koniec snu o trzeciej sile w wyborach parlamentarnych?

Joanna Beczkowska

27.02.2024

10 kwietnia w Korei Południowej odbędą się wybory parlamentarne. Obecnie większość w Zgromadzeniu Narodowym ma Partia Demokratyczna (DP) pod kierownictwem Lee Jae-myuna, a nie Partia Siła Narodu (PPP), z ramienia której w wyborach prezydenckich stratował Yoon Suk-yeol. Sytuacja ta doprowadziła do sporów między rządem a Zgromadzeniem Narodowym – Partia Demokratyczna jednomyślnie przyjmowała ustawy bojkotowane przez PPP, a następnie prezydent Yoon Suk-yeol korzystał z prawa weta. W ostatnim roku można było także zaobserwować silny rozłam frakcyjny wewnątrz obu największych partii. Z tych powodów przed kwietniowymi wyborami pojawiła się idea stworzenia szerokiej koalicji zgodnie z zasadą „dużego namiotu” (big tent), mającą stanowić trzecia siłę na południowokoreańskiej scenie politycznej zdominowanej przez dwa największe ugrupowania. Byłe premier Lee Nak-yon (wcześniej Partia Demokratyczna) oraz Lee Jun-seok (wcześniej Partia Siła Narodu) 9 lutego postanowili połączyć siły i utworzyć Partię Reform (kor. 개혁신당, Kaehyeogsindang). Do rozłamu w koalicji doszło po zaledwie 11 dniach. Jak prezentuje się krajobraz polityczny przed wyborami parlamentarnymi? Jakie kwestie w polityce wewnętrznej stanowią wyzwanie dla startujących ugrupowań?

W poprzednich wyborach parlamentarnych Partia Demokratyczna (wraz z koalicyjną Platformą) zdobyła 180 miejsca, a Partia Siła Narodu (wtedy Zjednoczona Partia Przyszłości) 103 miejsca w 300-osobowym Zgromadzeniu Narodowym. Były to jedne z najgorszych wyników wyborczych ugrupowań konserwatywnych. „Trzecia siła” w tamtych wyborach, czyli Partia Sprawiedliwości zyskała zaledwie 6 miejsc w parlamencie. Świetny wynik partii liberalnej po części związany był z reakcją rządu na pandemię COVID-19 – Koreańczycy pozytywnie ocenili „kryzysowe zarządzanie” rządu Moon Jae-ina i dali kredyt zaufania jego partii. Po czterech latach sytuacja wewnętrzna uległa jednak pogorszeniu – skutki gospodarcze pandemii COVID-19, a następnie inwazji Rosji na Ukrainę wpłynęły na jakość życia. Ponadto dwie największe partie polityczne borykają się ze skandalami (jak zarzuty prokuratury wobec lidera DP, Lee Jae-myunga) oraz wewnętrznymi sporami. Do jednych z nich należy rozłam między Lee Jun-seokiem, który miał być „głosem” młodych konserwatystów i najpierw prezydentem Yoon Suk-yeolem, a następnie Partią Siła Narodu – co doprowadziło do odejścia byłego lidera PPP z ugrupowania w grudniu 2023 roku.

Ten podział frakcyjny, który doprowadził do odchodzenia polityków z Partii Demokratycznej i Partii Siła Narodu oraz spora grupa wyborców niezdecydowanych doprowadziła do wzmocnienia idei o potrzebie zaistnienia trzeciej siły na południowokoreańskiej scenie politycznej. Warto zauważyć, że według badania opinii publicznej Gallup w listopadzie 2023 roku zarówno Partię Demokratyczną, jak i Partię Siła Narodu negatywnie postrzegało ponad 50% respondentów, przy około 33% poparciu. Tym, co ma łączyć potencjalnych koalicjantów jest opozycja wobec dwóch największych ugrupowań. Byli członkowie PPP i DP utworzyli wspólne ugrupowanie, Partię Reform. Najpierw doszło do połączenia nowej partii Lee Jun-seoka, byłego lidera PPP z mniejszościową partią Nadzieja dla Korei, która została utworzona w sierpniu 2023 roku przez byłą posłankę DP, Yang Hyang-ja. Połączeniu towarzyszyła deklaracja o skupieniu się na reformach wzmacniających przemysł związany z nowymi technologiami. Jednak twarzą frakcji przeciwnej Lee Jae-myungowi w Partii Demokratycznej jest były premier Lee Nak-yon, który na początku tego roku opuścił ugrupowanie i ogłosił utworzenie partii Nowa Przyszłość (kor. 새로운미래, Saerounmirae). Lee Jun-seok i Lee Jae-myung – byli liderzy największych koreańskich partii – ogłosili połączenie sił. Jako współliderzy Partii Reform zaproponowali pragmatyczne podejście do wprowadzania zmian, w oderwaniu od ideologii.

Początkowo ta strategia opłaciła się – nowa partia przyciągnęła, według różnych deklaracji od 5% do 9% wyborców. Jednak po zaledwie 11 dniach, Lee Nak-yon ogłosił odejście z partii i powrót do Nowej Przyszłości. Jednym z powodów rozłamu były różnice nie do pogodzenia – nie tylko związane z możliwym programem wyborczym, ale przede wszystkim przywództwem w partii. Obaj liderzy nie potrafili stworzyć wspólnej tożsamości politycznej dla nowego ugrupowania, innej niż tylko opozycja wobec Partii Demokratycznej i Partii Siła Narodu.

Należy się spodziewać, że nadchodzące wybory ponownie rozegrają się między największymi ugrupowaniami. Lee Nak-yon może przyciągnąć do partii Nowa Przyszłość kolejnych niezadowolonych członków DP, co jedynie podzieli wyborców liberalnych. Wyborcy centrowi, którzy liczyli na powstanie alternatywnego ugrupowania mogą z kolei poczuć się zniechęceni do głosowania – lub wybrać to z dwóch największych ugrupowań, które będzie wydawać się najbardziej zjednoczone, prezentujące spójny program wyborczy. Z kolei dla Partii Reform ostatnią szansą stało się pozyskanie do komitetu wyborczego Kim Chong-una. Ten polityczny weteran jest ekspertem od kampanii wyborczych – z jego udziałem sukcesem zakończyły się kampanie prezydentów Park Geun-hye i Moon Jae-ina. Kim Chong-un oświadczył, że wierzy iż nadszedł czas na „nową siłę polityczną”, jako jedyną szanse na zmianę koreańskiego krajobrazu politycznego.

Gdy na scenie politycznej dochodzi do przetasowań w polityce wewnętrznej pojawił się pilny problem do rozwiązania: strajk lekarzy stażystów i rezydentów. Lekarze stażyści stanowią podstawę wydajnego funkcjonowania koreańskiego systemu opieki zdrowotnej. Spór między lekarzami i rządem trwa już od jakiegoś czasu i został wywołany planem zwiększenia liczby przyjmowanych studentów na kierunki medyczne, żeby tym samym podnieść liczbę pracowników ochrony zdrowia i wyjść naprzeciw wyzwaniom związanym ze starzejącym się społeczeństwem. Jednak młodzi lekarze uważają, że priorytetem powinna być poprawach warunków ich pracy – mają być nisko opłacani i przepracowani. W protestach udział wzięło około 60% stażystów, co zamroziło prace szpitali. W odpowiedzi rząd podniósł wskaźnik kryzysu w służbie zdrowia do najwyższego, co oznacza m.in.: wydłużenie godzin pracy instytucji medycznych. Rządowy plan zwiększenia liczby studentów, a w przyszłości pracowników ochrony zdrowia cieszy się ogromnym poparciem publicznym. Z kolei takim działaniom przeciwne są środowiska lekarskie.

Kolejnym wyzwaniem jest rosnący „konflikt płci” w koreańskim społeczeństwie. Już wcześniej konserwatyści wykorzystywali te podziały (szczególnie Lee Jun-seok), kierując obietnice w kierunku mężczyzn – zapowiadając m.in.: likwidację Ministerstwa ds. Równości Płci i Rodziny. Ostateczni ministerstwo pozostało, choć prezydent Yoon Suk-yeol oraz Partia Siła Narodu zapowiedzieli wprowadzenie zmian. W lutym lider PPP Han Dong-hoon wyszedł z propozycją zlikwidowania ministerstwa i w to miejsce utworzenia „Ministerstwa ds. Populacji”. Ta propozycja spotkała się z ostrą krytyką organizacji kobiecych, takich jak Korean Women Workers’ Association. W kontekście wykorzystania obecnego w koreańskim społeczeństwie konfliktu należy zwrócić uwagę na decyzję prezydenta Yoon Suk-yeola o tymczasowym wstrzymaniu się od powołania nowej osoby, która miałaby zastąpić minister Kim Hyun-sook, która podała się do dymisji. Biorąc pod uwagę wyniki ostatnich wyborów prezydenckich polityka odwołująca się do konieczności usunięcia Ministerstwa ds. Równości Płci i Rodziny przyciągnęła wcześniej liberalnych wyborców, którzy byli niezadowoleni z pro-kobiecej polityki Moon Jae-ina – jednocześnie zniechęcając młode kobiety, które zdecydowanie odwróciły się od partii konserwatywnej.

W najbliższych miesiącach należy spodziewać się dominacji kwestii polityki wewnętrznej na południowokoreańskiej scenie politycznej. Rosnące niezadowolenie wobec dwóch największych partii oraz nasilające się podziały społeczne sprawiają, że ciężko jest przewidzieć wyniki. Jednym z rezultatów może być mniejsza frekwencja, odzwierciedlająca brak realnej „trzeciej siły” dla Partii Demokratycznej i Partii Siła Narodu. Oprócz partii Lee Jun-seoka i Lee Nak-yeona przeciwko dwóm największym ugrupowaniom w wyborach ma wystartować koalicja Partii Sprawiedliwości i Zielonych czy Nowy Sojusz Postępowy (promujący bezwarunkowy dochód podstawowy). Bardziej niż w poprzednich wyborach zaznacza się opozycja wobec obu dominujących patii politycznych jak hasło przewodnie kampanii ugrupowań mniejszościowych.